To była moja codzienność
Porcja tramalu, żeby móc zrobić cokolwiek, tak było, jednak dwa tygodnie temu wszystko się zmieniło
Dostałam od losu prezent, urodziłam się na nowo. Z końcem sierpnia miałam operacje kręgosłupa...
jestem, żyje i czuje się coraz lepiej. Wycięto mi dysk (ta kulka uciskająca nerwy). Właśnie ona była powodem moich dolegliwości.
Przed operacją obiecałam sobie, że jak wszystko się uda i wydobrzeje to zacznę spełniać swoje marzenia. Koniec z obawami i strachem. Będę brać życie w swoje ręce, a nie tylko przyglądać mu się z boku.
Po prawie 4 latach walki i 9 miesiącach ciągłego bólu bardzo się zmieniłam. Doceniam to czego wcześniej nie zauważałam. Potrafię czerpać radość ze zwykłej codzienności. Każda choroba jest po coś, teraz chyba zaczynam rozumieć ile mi dała, choć sporo również zabrała...
co tam, nie będę przeżywać na nowo tego co było, chcę iść na przód i normalnie żyć!!!
Dobrze,że to co złe już za Tobą!dotrzymaj obietnicy i spełniaj marzenia, będę trzmać kciuki mocno za to!
OdpowiedzUsuńdzięki. determinacja jest ogromna :)
UsuńBig Mamo - cieszę się razem z Tobą! To nie wyglądało dobrze na tym zdjęciu…. Ja też jestem świeżo po operacji i szpitalu, i tak jak Ty z nowymi postanowieniami oraz energią. Oj, szpital powoduje, że człowiek czuje się taki bezbronny i bezsilny. I te noce bez bliskich….. Brrrrr. Teraz już tylko do przodu! Ściskam:))
OdpowiedzUsuńoj nie wiedziałam, że u Ciebie coś zdrowotnie nie tak.
Usuńdobrze że to za nami, teraz byle do przodu z nową siłą energią i radością.
ściskam ogromniaście
i tak trzymaj!
OdpowiedzUsuńwracaj do pełni sił i korzystaj z życia ile się da :*
taki jest plan :)))
UsuńZawsze w takich sytuacjach doceniamy życie bardziej i mocniej chcemy cieszyć się nawet małymi codziennościami. Sama wiem jak to jest. Dlatego doskonale Cię rozumiem i trzymam kciuki za spełnianie marzeń :) jak czegoś mocno chcemy to prędzej czy później się udaje!
OdpowiedzUsuńtak to jest że to co niedostępne najbardziej kusi. dlatego normalne życie kusi mnie bardzo
UsuńI taka postawa mi się podoba!!!
OdpowiedzUsuń:)))))
UsuńSuper, że wszystko się udało, operację neurologiczne są bardzo ryzykowne, ja ostatni pechowy 2013 rok spędziłam praktycznie na oddziale neurochirurgii, moja mama była 8 m-cy w szpitalu...Fajnie dziewczynki będą miały teraz radosną i energiczną mamę, życzę dużo zdrówka i spełnienia wszelkich postanowień.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Gosia
mam nadzieję, że uda mi się choć odrobinę zrekompensować ten stracony czas
UsuńBardzo wzruszający wpis. Mam nadzieję, że wszystkie marzenia Ci się spełnią. Dostałaś wielkiego kopa od życia ale teraz będzie już tylko dobrze. Musi. Regeneruj siły i wracaj do bliskich. Teraz będą mogli się Tobą cieszyć do woli :) Pozdrawiam i trzymam kciuki za to życie, które w Twoich rękach :)
OdpowiedzUsuńniech się wszystkie nie spełniają, bo o czym będę marzyc ;P
Usuńjuż się nie mogę doczekać powrotu do sprawności, tyle rzeczy chce zrobić, a muszę sobie dawkować
Zdrowia i spełnienia marzeń. Do przodu! ... i nie odwracaj się za siebie :)
OdpowiedzUsuńtak jest do przodu. nie odwracam się, o nie !!!
Usuńps. pamiętam o @ daj mi jeszcze chwilę :)
oj- to musiało boleć.... spełniaj marzenia i bądź zdrów!!! zaglądam do Ciebie od czasu do czasu i teraz zaczynam rozumieć pewne Twoje wpisy ;) pozdrawiam najserdeczniej jak potrafię - hihi....S.
OdpowiedzUsuńbyło ciężko, stąd tez blog kulała, bo wolałam być z dziećmi lub podziergać niż męczyć się siedzeniem przy komputerze, ale teraz wracam
Usuńkurcze.........kosza chcę od Ciebie:D
OdpowiedzUsuńkiedy ja go zamówię??? :( .... jeszcze nie pora!
no nie wiem kiedy się zbierzesz :P ja działam :)
Usuńps. w szpitalu przed operacja koszyki robiłam (to już choroba)
strasznie się cieszę, że wszystko się udało i czujesz się jak NOWA. wytrwaj tylko jeszcze w swoim postanowieniu! :)
OdpowiedzUsuńz wytrwaniem nie będzie kłopotu chęć normalnego życia jest ogromna. trzeba być mega opornym by się jej nie poddać
UsuńDużo zdrowia Ci życzę i realizacji wszystkich marzeń :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
tak zdrowie, ono jest najważniejsze. niby taki banał a taka ma moc
UsuńFatalnie musiało Cię to boleć patrząc ile miejsca ta kulka zajmowała. Brrr...
OdpowiedzUsuńDuuużo zdrówka!
oj bolało.
UsuńWalcz o swoje marzenia! Jestem pełna wiary w Twój sukces!
OdpowiedzUsuńTy wiesz, że ja liczę na Ciebie :*****
Usuń:-) witamy w nowym zyciu :-)
OdpowiedzUsuńnio hejlołłłł :D
Usuń♥♥♥
OdpowiedzUsuń:))
Usuńnie ma innej możliwości Kochana :)
OdpowiedzUsuńps. bój się, pamiętam o zaproszeniu :P
Najlepszego Kochana na nowej drodze życia bez "ucisku"!!
OdpowiedzUsuń:* witaj w nowym życiu! ogromnie się cieszę, że to już za Tobą i wszystko się udało!
OdpowiedzUsuńEh ja już niemal dwa lata męczę się z kręgosłupem , jestem po długiej rehabilitacji która nic nie dała - wczoraj miałam pierwszą wizytę u neurochirurga... wkrótce czeka mnie kolejna..
OdpowiedzUsuńCieszę się , że z Tobą jest lepiej , że po zabiegu wszystko już dobrze... trzymam kciuki żeby ten ból już nigdy do Ciebie nie wrócił...
Cieszę się Twoim szczęściem! Fajnie, że już teraz będziesz mogła w pełni korzystać z życia. :)
OdpowiedzUsuńZdrowia:) To wspaniale, że źródło bólu zostało zlikwidowane:) Ulga, ogromna :) Wszystkiego naj, najlepszego:) Pozdrawiam Cię, iszart
OdpowiedzUsuń