Tak spakowana ruszyłam dziś do boju. Cały kosz szydełkowych skarbów.
Chciałabym Wam bardzo napisać jak mi poszło, ale sama tego nie wiem, bo ku mojemu rozczarowaniu informacje o tym co dalej otrzymam dopiero w przyszłym tygodniu.Jak tylko będę wiedzieć czy moje szalone skarpetki przyniosły mi szczęście dam znać.
Dziękuję Wam za wsparcie :*
nawet na zakupy zdążyłam polecieć, ale o łupach będzie następnym razem :)
To czekam razem z Tobą!
OdpowiedzUsuńTo daj znać! Kciuki trzymałam to MUSI być dobrze :)
OdpowiedzUsuńnapisz szybciutko ,jak sie udalo,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpowodzenia sliczne szydełkowce :)
OdpowiedzUsuńZAciskam kciuki.....no ale musi się udać:))))
OdpowiedzUsuńojej, a gdzie ty wojowałaś z takimi skarbami? tak czy inaczej trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuń