Uwielbiam patrzeć na tą trojkę w akcji. Czasem tak mam, że stoję z boku i się im przyglądam. Wiadomo z tata jest inaczej niż z mamą. Mama jest zawsze taty jednak w domu trochę mniej, a co za tym idzie relacje dzieci - tata też inne. Dbam o to, aby mieli trochę czasu dla siebie. Staram się nie wtrącać, nie przeszkadzać nie ingerować w ich system pracy, choć sama zrobiłabym to i owo inaczej, ale to ICH czas i nic mi do tego ;)
Tata stanął na wysokości zadania, wszystkie zamówione stworki powstały.Udało się namówić Starsza Siostrę i jest nasz pierwszy kłos
Niesamowity zwierzyniec:-) ja już się nie mogę doczekać takich kreatywnych zabaw z synkiem.Ciekawa też jestem jak cZas będą spędzać razem moi faceci:-)
OdpowiedzUsuńto oczekiwanie i przebieranie nóżkami... ale wiesz nie pociesze Cię. na każdym etapie rozwoju malucha przebiera się nóżkami i czekan na coś nowego ;P
Usuńświetne zwierzaczki :) faktycznie z tatą jest inaczej niż z mamą... tata ma zupełnie inne pomysły i czasami aż ciężko się przyznać, że lepsze niż mama....
OdpowiedzUsuńa kłos jest piękny, moja Jula już nawet w dobierane warkocze daje się uczesać:)
u nas jeszcze włoski się na dobieranego nie nadają. Uskutecznione przez Lenę postrzyżyny jeszcze nam w tym przeszkadzają
UsuńPięknie :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńFajnie! Super zwierzyna Im wyszła!
OdpowiedzUsuńbyłam w szoku, że mamy takie okazy na stanie :)
UsuńCzyli nie tylko ja tak moich z ukrycia podglądam :) Uwielbiam takie chwile...
OdpowiedzUsuńprzecież podglądactwo nie zawsze jest złe ;P
UsuńCudny kłosek!!
OdpowiedzUsuńA ten zwierzyniec to idealny pomysł na wieczór z moją córą ;-) pożyczam :)
pewnie pożyczaj, bawcie się dobrze :)
Usuńświetne ludziki i dobry czas ich czas :)
OdpowiedzUsuńdobry. uwielbiam ich szalone pomysły
UsuńZauroczona Twoim blogiem (czytanym długo, długo jeszcze "wstecz"- pozwoliłam sobie pogmerać w poprzednich kilku... notkach!), zabieram adres do siebie, oczarowaliście mnie wszyscy!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Cudne stwory plastelinowo-kasztanowo-patyczkowe i jeszcze piękniejszy kłos!:)
dzięki ;)
UsuńNie ma co przeszkadzać jak się dobrze bawią :)
OdpowiedzUsuńprzeszkadzać, ach gdzież bym śmiała
Usuńwybieramy mężczyzn naszego życia na ojców naszych dzieci...
OdpowiedzUsuńpiękne słowa
UsuńWow....cudowności:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTata zdolnaicha - widzę :)
OdpowiedzUsuńoj tak. On się chyba z powołaniem minął zostając elektrykiem.
UsuńOczywiście,że usunę...jak dojdę którędy : )
OdpowiedzUsuńPozdrawiam zatem szczurzo!:)
zaraz Cię nawiedzę i zobaczę czy znalzałas
Usuńa jak Kinia "zachowuje się w kontakcie z plasteliną"? bo mój mały jest jakoś w podobnym wieku.. i zastanawiam się czy potrafił by coś ulepić?
OdpowiedzUsuńKika zachowuje się bardzo poprawnie. mazia, rozciapruje, rozrywa, kruszy, skleja, na szczęście nie je.
Usuńbardzo ciekawe wytwory :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńi to się nazywa zręczna robota ;) zapraszam do mnie na candy http://szafa4drzwiowa.blogspot.com/2013/11/candy-na-dzien-dobry.html
OdpowiedzUsuń;)) zRĘCZNA RODZINKA :P
UsuńBoziulu, jakie cuda! Fajowe takie stwory. Musimy spróbować swoich sił.
OdpowiedzUsuńPewnie próbujcie jestem ciekawa co Wam wyjdzie
Usuń