wtorek, 13 marca 2012

BO......

Bardzo bardzo Wam dziękuje za ogrom pozytywnych wibracji i dobrych rad w komentarzach pod poprzednim postem. Zaczyna być powolutku lepiej, ale idę naprzód takimi malutkimi kroczkami (tip-topami). To nie chodzi o to, że czuję się źle dlatego, że jestem w domu. To chyba poprostu zmęczenie tym, że większość otaczających mnie ludzi ma mnie za wariatkę. czemu? a temu:
- bo mebluje mieszkanie dziwnymi meblami (np. nasze szafiszcze)

- bo wprowadzam w życie recyklingowe projekty, np GAZETOWNIK

- bo szydełkująca 25latka, phi... to przecież zajęcie dla starych bab
- bo wymyślam dziwne rozwiązania zamiast stosować "to co wszyscy"np. montaż sporych kółek przy Kikowym łóżeczku aby móc nim jeździć po mieszkaniu
- bo płacę za rzeczy, które normalni ludzie wyrzuciliby na śmietnik (tablica emaliowana)

-bo pomalowałam kafelki farbą olejną, przecież były takie ładne
-bo przerabiam meble, np nasze kuchenne krzesła

- bo zachciało mi się lustrzanki, a przecież i tak nie będe umiała jej używać,
- bo wieszam jakieś dziwne plakaty zamiast pięknego tryptyku z tulipanami, bo to przecież prawdziwa sztuka jest

- bo prowadze bloga, a mało to lepszych rzeczy do roboty
i tak możnaby bez końca.
Czy ja naprawdę robię jakieś chore rzeczy?! a na dodatek koszmarnie wyglądające? tylko szczerze proszę, bo jeśli jest coś na rzeczy i faktycznie coś ze mną nie tak to trzeba podjąć jakąś terapię albo cUś.
Może to właśnie przez ten brak akceptacji otoczenia tak mi się jakoś źle na duszy porobiło...... jak myślicie? Generalnie nigdy mnie to nie ruszało, ale chyba za dużo się nazbierało.
Nic to. Muszę się jakoś poskładać do kupy. Dietka, odchudzanko coby zgubić ciążowe zbiory. Na lato będe niczym młoda nimfa ;P (przecież pomarzyć można nie ?). Myślałam nad zmianą wizualną, np o innej fryzurze (jakieś cięcie czy kolorek) no ale nie wiem za bardzo co by to miało być no i tak się miotam, ale naszczęście ciągle MOTAM tego nikt mi nie zabierze, NIE ODDAM!!!!!!!!  i BASTA

miłej nocki Wam życzę
KOLOROWYCH SNÓW :)

30 komentarzy:

  1. Kto jak kto ale ja Cię akceptuję bez dwóch zdań;) wariatka czy też nie to przynajmniej się coś dzieje i życie jest kolorowe...nie ma monotonii, a że szydełkujesz...hm...ja mam 27 latek i też to uwielbiam...więc uwierz mi wszystko jest z Tobą w jak najlepszym porządku;) ściskam;)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja nie tylko szydełkuję, ale jeszcze robię na drutach, no ale jestem od Ciebie starsza, bo właśnie stuknęła mi trzydziestka. Sprowadziłam właśnie do domu szafkę po dziadku - cała rodzina mi odradzała.
    Nie jesteś normalna. Jesteś wyjątkowa. Normalność to szarość, a my jesteśmy motylami.
    Jeśli karmisz cycuszkiem to żadnego odchudzania!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mam trochę więcej latek,ale szydełkuję i drutuję od dawna ;)I też się ludzie często dziwią, no bo przecież w sklepach tyle "super " tanich, "pięknych" rzeczy.Myślę,że znajdziesz wśród nas sporą grupę wsparcia, która uświadomi Ci, że to co robisz jest całkiem normalne, twórcze i nie szablonowe i tak trzymać :) Myślę ,że takie ponure myśli to wina przesilenia wiosennego. Już niedługo będzie pięknie i słonecznie to i samopoczucie się poprawi:)Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj. Wiesz dobrze, że jesteś wyjątkowa. Nie przejmuj się tym co inni myślą lub mówią. Wiem co czujesz, bo sama mam podobną sytuację, gdyż... Uwielbiam prostotę, białe ściany, drewnianą olejną podłogę, białe meble, i kocham dawać drugie życie rzeczom. Jestem znudzona i wręcz mam wstręt do pomarańczy, żółci i paneli na podłodze. Mieszkam w Danii i tutaj ludzie kochają PLAKATY na ścianach, kochają STARE MEBLE, a hand-made rzeczy tak jak czapeczki itd.są w kosmicznych cenach. Tak więc Kochana, jesteś bardzo Europejska i masz duszę artystki. I nie zmieniaj się, rób to co czujesz. A jeśli chodzi o metamorfozę, to możesz dołączyć do mnie :) Właśnie z koleżanką ćwiczymy i pilnujemy tego co jemy. Zapraszam serdecznie :) I głowa do góry. Jeśli chodzi o włosy, to nic nie rób odczekaj. Ja kiedyś pod wpływem emocji ścięłam i żałowałam bardzo. Lepiej kup sobie np.żółty lakier i pomaluj nim sobie paznokcie, i zastosuj wszelkie maseczki na włosy, twarz. Zadbaj o siebie, bo z pewnością przy 2wójce dzieci masz mało czasu. Stwierdzam to, bo mam jedną laseczkę, a czasu wolnego jak na lekarstwo. Już na zakończenie: znajdź czas wieczorem, wlej do lampki czerwone wino, zapal świece i posłuchaj ciszy. Zrozumiesz jaka jesteś wspaniała. Dobranoc!

    OdpowiedzUsuń
  5. BIG MAMA myślę, że jesteś jak najbardziej normalną kobitką. Robisz wspaniałe rzeczy i przy tym jesteś wspaniale zorganizowana, bo mając w domu dwie małe dziewczynki znajdujesz jeszcze czas żeby robić to co sprawia ci przyjemność. A Twoje szydełkowanie jest boskie - odkąd zobaczyłam Twoje prace, marzę o tym aby nauczyć się szydełkować, a u mnie z organizacją jakoś gorzej i tego czasu jakoś mało dla siebie. Szafa jest cudna - miała taką moja babcia i gdzieś tam jeszcze leży na strychu rozłożona na części, wciąż myślę o tym by sprowadzić ją do mojego domu :) Krzesła piękne :)
    I jeszcze co do poprzedniego posta, u mnie zasada jest taka - nie mam dresów w domu, żadnego i uświadomiłam to sobie czytają Twojego posta :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Miła moja;)
    jesteś po prostu super- trendy w blogowym świecie..a nie blokowym:))
    A serio- nie daj sobie niczego zabrać, umniejszyć- no chyba, że sama te kg( co wg Ciebie za dużo tu i ówdzie) i troche włosków u fryzjera!!!:))
    Poza tym nic!
    Szydelkowanie czy dzierganie na drutach jest trendy na całym świecie!!!począwszyy od kilku, no ok:) nastu latek do 200!
    I tak trzymaj!
    Twój dom, Twoje życie i Twoje "widzimisię":))
    pozdrawiam dzielną, pomysłową, twórczą i eco mamuśkę!
    K.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiesz, była kiedyś taka piosenka, chyba niejaki Yaro ją śpiewał...

    "Zawsze tak było, nie zadowolisz wszystkich
    wiesz, to zadanie dla agencji towarzyskich, a nie twoje
    więc rób zawsze swoje
    cokolwiek mówią ludzie - ja się nie boję"

    Zawsze ją sobie nucę, kiedy ktoś próbuje urządzić mi życie :)

    Jeśli te wszystkie komentarze pochodzą od innych, a nie od Twojej Drugiej Połowy, to ja bym sobie nawet przez chwilę nie zaprzątała tym głowy. Moim zdaniem najważniejsze jest to abyś Ty z Rodzinką czuła się w tym mieszkaniu dobrze, a co inni o tym sądzą, to już ich problem!

    Ludziska niestety strasznie lubią komentować to jak żyją inni - zarówno Ci bliźsi jak i całkiem obcy i trzeba się na to uodpornić, bo inaczej człowiek zwariuje. Ja miałam na przykład taką sytuację... Lato, wieeelki upał, mały dostaje mega alergii i nie chce jeść ani pić od 2 dni, lecę więc z nim do lekarza, bo grozi mu odwodnienie, a po drodze jakiś stary dziad toruje mi drogę i drze się na cały głos, że wyrodna matka ze mnie, taki upał a ja dziecko na dwór wyciągam, że to powinno być karalne i, że dzisiejsze matki w ogóle nie mają pojęcia o wychowywaniu dzieci itp. itd. Nie dał mi dojśc do słowa, taki był zapieniony, ludzie którzy nas mijali patrzyli na mnie jak na zbrodniarza i co zrobisz? W mordę nie dasz, czasu na dyskusję brak. Nic to, do lekarza dotarłam, doraźnie zardził, zrobił podstawowe testy, ale coś mu jeszcze nie grało, więc wypisał skierowanie do bardzo dobrej, ale i bardzo obleganej kliniki. Najbliższy wolny termin - luty. No to lecimy, choć pogoda pod psem i wielki mróz, ale myśl o kolejnym wolnym terminie za pół roku mi się nie uśmiecha, stoję więc z wózkiem i czekam na metro, a tu dla odmiany jakaś staruszka na mnie napada, że to nie do pomyślenia, żeby tak małe dziecko przy tak wielkich mrozach na dwór wynosić i co ja sobie w ogóle myślę... Łapy opadły mi do samej ziemi i bardzo dosadnie powiedziałam tej Pani co o tym myślę. Zebrało jej się i za nią i za tego dziada :) Od tej pory nie mam już problemów z asertywnością, czego i Tobie z całego serca życzę!

    Mocno ściskam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Najnormalniej normalna i wyjątkowo wyjątkowa jesteś :) Nie słuchaj ich:) I nie przestawaj tworzyć bo Cię dorwę i w tyłek nabiję ;)))))

    OdpowiedzUsuń
  9. Kochana wspaniała pojemna szafa, moja babcia taką miała i jak się przeprowadzała stwierdziła że bez niej nigdzie się nie rusza bo to najlepsza i najpojemniejsza szafa pod słońcem, nie mówiąc już o wytrzymałości przy tych ikeowych szafiszczach rozpadających się po 2 latach, gazetownik mnie urzekł wspaniały pomysł, co do szydełkowania to jest tu tyle wspaniałych młodych osóbek które szydełkują że jakoś odmieńcem czuć się nie powinnaś, a każdy ma czasem gorsze dni. Przesyłeczka poleciała do Ciebie wczoraj. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam takie Kobiety jak Ty !!!! niebanalne że tak powiem :))) a w szafie się zakochałam :)))

    OdpowiedzUsuń
  11. Możemy podać sobie spokojnie rękę ;) Przy każdym punkcie "dziwności" kiwałam głową, że ja też ;) Nawet przy kafelkach ;) Nie przejmuj się innymi, żyj po swojemu. Dzięki takiemu podejściu zdarza się, że jesteśmy brani za wzór przez znajomych - doceniają, ale nie odważyliby się tak samo. Może ci, którzy Cię krytykują, też są strachliwi? ;) Miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  12. A kto jest normalny ręka do góry! :D
    Ja mam prawie 26 lat (ale to dopiero w październiku :P ) ale trzymam się wersji, że skończyłam 21 - a kiedy je skończyłam nie powinno nikogo interesować :D i też szydełkuje. U mnie w domu słyszę tylko komentarze że robię to bo nie pracuje...jutro zaczynam staż i nadal mam zamiar szydełkować! :D
    Ja też jestem inna, chociaż ze mnie jest raczej takie Duże Małe Dziecko :D I ja się z tego cieszę! Bo nie chce być taka jak inni :)
    A Ty tworzysz genialne rzeczy! Gazetownik obłędny! Krzesełka piękne! Plataty - ja mam w pokoju plakat z reprodukcja Słoneczników Van Gogha ale to tylko dlatego że pokój jest zółty i nie znalazłam ciekawszego plakatu! Ty masz fajniejszy! Że też nie wpadłam na pomysł żeby skoczyć do Rozrywki w Chorzowie i wysępić jakiś plakat :) Ale jak dla mnie genialna jest tablica! Ja kocham takie rzeczy :D cudo! Choć ja bym pewnie szukała bardziej śmiesznej(jak dla mnie ) tablicy w stylu "Uwaga strefa skażona" i powiesiła na drzwiach WC :D ale to tylko moje szalone pomysły ;-)
    Tak więc widzisz! Jest nas ogrom szalonych, nieNORMALNYCH ludzi!
    Pozdrawiam i miłego dnia :* :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Gdybym moją wrażliwość przekładała na wchłanianie durnot, jakie mówią ludzie, to nadawałabym z psychiatryka. Ja uważam, że na inność tylko ludzie bez wyobraźni zwracają negatywną uwagę. Pomyśl, jakie ich życie musi być nudne i smutne. Pozdrawiam
    P.S.

    Myślałam, że masz ze 35 lat..Ale nie wiem dlaczego :)
    Trzymaj się kochana i na miękko całe to smutne towarzystwo.

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie przejmuj się i rób swoje dobrze się bawiąc.
    A swoją drogą to niesamowite - człowiek robi sobie coś w swoim domu, za swoje pieniądze, poświęca swój czas nikomu tym nie szkodząc, a inni mają tupet, żeby wchodzić w czyjeś życie z buciorami - bo jak nazwać takie bezsensowne krytykowanie czy dołowanie? Mają swoje mieszkania, niech sobie urządzają po swojemu, ze swoim czasem robią co chcą i już. Ja nigdy nie krytykuję domów czy zainteresowań innych, bo to nie moja sprawa itd. itp.
    Ja też lubię pobawić się recyklingiem, dzierganiem itp. - w ten sposób ładuję akumulatory i dobrze mi z tym. I Tobie też życzę dobrego samopoczucia z tym co robisz. Powodzenia :)
    Pozdrawiam :) Aśka

    OdpowiedzUsuń
  15. Boże! Dziewczyno! Ależ Ty jesteś w moim klimacie!!! Ja robię to samo!!!

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie daj się!! Łączę się w biedzie, podtrzymuje na duchu!! Piękne, kolorowe, optymistyczne rzeczy tworzysz, Twój dom ma styl! Dzieci wyglądają na przeszczęsliwe!! Powiem Ci, że w takich momentach przypominam sobie stare przysłowie "Co komu do jemu-to jemu do komu!! Ty pieroński giździe, joł je w swoim domu" I tego się trzymajmy!! A tak a propos- jak wyglądają pomalowane kafelki? bo też się przymierzam, tylko nie wiem czym :) Zdjęcia na razie do bani- ja mam cyfrówkę- może dlatego nie wychodzą?!? Buziaki!! Uszy do góry!

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja trafiłam tu niedawno i bardzo mi się spodobało właśnie dlatego, że zobaczyłam to wszystko co robisz.
    Podziwiam za twórczość i kreatywność, a to, że otoczenie tego nie akceptuje no cóż może poprostu Ci zazdoszczą.
    Pozdrawiam i życzę byś dalej szła obraną drogą. Z całą pewnością jest właściwa.
    mamis

    OdpowiedzUsuń
  18. E tam,bo każdy kto jest inny to ma być be? :) Ja podziwiam Twoje prace, mieszkanko i w ogóle:)
    I najfajniejsze jest TO,że właśnie masz INACZEJ:)
    Pozdrawiam!:)

    OdpowiedzUsuń
  19. kurczę, trafiłam do Ciebie z forum WM i zaglądam co jakiś czas, bo czytając bloga polubiłam Cię na odległość:-) wiesz o co chodzi:) i po przeczytaniu tego posta najpierw zrobiło mi się bardzo przykro, ale za chwilę uśmiechnęłam się i pomyślałam o tym jak wiele nas łączy. mój mąż i ja dorobiliśmy się wśród rodziny opinii śmieciarzy, bo zabraliśmy do domu stary kredens po cioci z Krakowa, który był tylko trochę obśrupany i potrzebował ciut uczucia by na nowo rozkwitnąć. teraz jak ktoś chce pozbyć się starego mebla to dzwoni do nas czy aby go nie chcemy:D powiesiliśmy plakat "keep calm and carry on" i wszystkich zadziwia to cudo, a przecie to szczyt mody;) i tak dalej, i tak dalej. świat w necie i świat tam na zewnątrz to zupełnie dwie różne bajki:) pozdrawiam Cię i życzę udanej terapii fryzjersko-dietowo-bieliźnianej:)))

    OdpowiedzUsuń
  20. Kochana, czy ty aby nie napisałaś o mnie?? Bądź dla sibei, nie dla innych, robisz piękne rzeczy (krzesła genialne), plakaty są CUDOWNE!! z resztą wszystko jest super, uwierz w siebie - a moja rada - tak między nami mamami spędzajacymi czas w domu (bo przecież w tym domu nie siedzimy:P) - rano umaluj się starannie i ładnie ubierz, dla siebie - to pomaga!!!:)

    OdpowiedzUsuń
  21. A swoją drogą naprawdę pomalowałaś kafelki farbą olejną? ja też tak chcę!!! jak to wyszło?

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja nie wiem co ludzie chcą od Ciebie?! Wszyscy to by chcieli, żeby ludzi produkowali w fabrykach od jednej matrycy. Niestety w Takich czasach przyszło nam żyć, walczmy więc o Naszą odmienność! Jesteśmy i Ty również wspaniale oryginalni!!!
    Co do wyglądu i poprawy samopoczucia to radzę jak poprzeniczki: fryzjer, makijaż rano, domowy, ale elegancki stój (worek pod nazwą : bluza i legginsy-odpada ;)) Popatrzyć w lusterko i powiedzieć: Jestem piękna, oryginalna i jak komuś to nie pasuje to jego sprawa-ja to kocham

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  23. To, czego jedni u Ciebie nie lubią, inni zazdroszczą, na przykład ja !!! za taką szafę dałabym się pokroić.
    No, a z tą terapią, to może trzeba by trzeba było załatwić grupową i to nam tutaj wszystkim!
    Ale, ale , skoro nas jest tyle samo, co ich, to kto tu jest normalny, a kto dziwadłem?
    Wszystko zależy od punktu odniesienia. Loft w stylu industrialnym tez nie jest rozumiany, etno jest fe, to co jest normalne? Blokowiska z seryjnymi mieszkaniami, jak za czasów komuny?

    Także nie łam się kochana... to nie jest choroba, a jeśli by była, to cholera niech by była super zaraźliwa, to może ludzie w końcu zaczęliby sami tworzyć swoją życiową przestrzeń według swoich potrzeb, a nie według zachodnich czasopism....
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  24. Fantastyczne rzeczy! Emaliowaną tablicę, plakaty, szafę i kuchenne krzesła biorę bez zastanowienia! Nie dość, że jesteś normalna to jeszcze niebanalna. Wyrywasz się z tej szarości, dajesz coś więcej od siebie do otoczenia, nie myślisz schematycznie... I to ich wszystkich boli! Fajne to Twoje mieszkanie :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  25. Przejrzałam wczoraj Twojego bloga, ale nie zdążyłam zostawić śladu w postaci komentarza. Już się poprawiam, bardzo mi się u Ciebie podoba, jest kolorowo i radośnie. Masz słodkie dzieciaczki, moja Zosieńka to też mała modnisia ;) A te Twoje poduszki, kocyki, pledy to po prostu pierwsza klasa. Oczywiście zostaję na dłużej :)
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  26. Moim zdaniem wszystko z Tobą jest w jak najlpeszym porządku! Powiem tak - gazetnik, to super pomysł, rewelacyjne wykonanie i w ogóle uważam, że jest genialny; metamorfoza krzesła - na plus, szafa - na plus, plakat - super, tablica z napisem - maga super! A to, że na drutach robisz, czy co tam jeszcze Ci w ręce wpadnie, to co to kogo obchodzi. Każdy ma swoje pasje, w których powinien się realizować i doskonalić. Moim zdaniem wszystkie rzeczy, które wymieniłaś sprawiają, że jesteś wyjątkową kobietą :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  27. Już Cię lubię szalona 25 latko...i zazdroszczę dwóch pociech...ja ma póki co jedną ale chcę drugą...hehe...nie szydełkuję a chciałabym...zresztą byłas u mnie to wiesz....może zrobimy jakąś wymiankę??Buziaki szalona:*

    OdpowiedzUsuń
  28. hm... czy tam i myślę sobie, że to trochę jak ja ostatnio... bo leżę całą ciążę- a to przecież nie choroba!...
    I podoba mi się tu i też siedzę w domu i też kiedyś wrócę do cudnej figury :D, choć jeszcze nie jestem wielorybem haha.
    Fajnie tu u Ciebie, rozgoszczę się, zapraszam do mnie.
    A świetny pomysł z obdarowaniem Moni jako 60tego obserwatora i dzięki Niej Cię znalazłam.

    ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  29. hihi to masz podobnie jak ja... też przez takie przerabianie w koło myślą żem stuknięta :))) dzieciaki masz cudne ... pozdrawiam serdecznie

    p.s. szafy zazdroszczę ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Nie martw się, ŻYJ tak jak lubisz - to Twój świat. Chyba byś nie chciała zamienić się na mieszkania z tymi narzekającymi? Na styl ubierania z własną matką? Prowadzenie bloga na... wycieczki do hipermarketu? No właśnie!:) Mi też tak czasem smęcą, zwłaszcza starsze pokolenie, lub mentalnie stare 45 latki, co zrobić - życie;) W d.. to miej;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń