piątek, 31 maja 2013

ech....

Wczoraj było tak jak się spodziewałam, cały dzień lało :(
Udało mi się za to choć odrobinę poczytać...
książka - biedronka, poducha - zRĘCZNY SZOP

Dziś za to pogoda cudna, ogrom słonka, niestety u nas króluje haft i to nie ten artystyczny... 
tą profesje do perfekcji opanowała moja biedna Lena :(

czwartek, 30 maja 2013

śniadamy

Pochmurny poranek, słychać rytmiczne uderzanie kropli deszczu o parapet, a my... my czekamy na dostawę kaloszy więc ze spaceru nici. Dlatego niespiesznie dziś się śniadaniowaliśmy. Jakiś czas temu wspominałam o Leonitowej rewolucji kanapkowej. Dziś mam zaszczyt przedstawić kanapkowa twórczość Lenkową
Autorkę natchnęła jednak kolejna wena i tak dorobiła jeszcze rzęsy, nie wiem czy widać, bo fotkę machnięta na sekundy przed pożarciem.
 i jeszcze śniadaniowa Kika z pomidorem na specjalne życzenie bidibi :)

dobrego dzionka, no i choć odrobiny słonka

wtorek, 28 maja 2013

mamuśkowe świętowanie

Pierwszy prezent na dzień matki dostałam jakieś dwa tygodnie temu, była to ta poskładana przez Lenusie z Mr.G (chociaż chyba powinnam napisać, że przez Mr.G z Lenusią) cudowna  zebra.
W sobotę zaś ma starsza córka poinformowała mnie, że wyjeżdża i że śpi u Babusi. Nie protestowałam. Odziałam główną zainteresowaną, no i w drogę. Humor miała fantastyczny 
Zabrała swe manatki i powiedziała, że ona już pójdzie. Co tam, że my też na kawkę do mojej mamy się wybieraliśmy, nie ważne, szkoda czasu.
Następnego dnia zjawiła się  w "odwiedziny", wołając od progu psysłam na obiadek. Mi dostały się kwiatuchy i zielone nie zidentyfikowane pudełko. Zapytałam co to za pudełko, no i usłyszałam no mama coś ty przecież to na cycuchy.... nie wiesz? W pierwszej chwili trochę zgłupiałam, no bo na co mi pudełko do biustu :P ale jak je otwarłam, moim oczom ukazał się cudny stanik. Co najważniejsze nie okazał się za mały, bo ostatnio znalezienie stanika dla mnie to nie lada sztuka. Podczas ostatnich zakupów zapytałam, pana w H&M czy maja staniki większe niż D, pan skonsternowany wysapał A, B, C, D nie no takich dużych to my nie mamy. Mina pana bezcenna, a ja poczułam się jakby zamiast biustu miała dwa 5kg arbuzy
Po tych prezentowych ekscesach wybraliśmy się do parku. Akurat był mały festyn, więc popcorn, wata, lody ZALICZONE.
Po takim obżarstwie potrzeba było ruchu, skorzystaliśmy z siłowni na świeżym powietrzu
 Lena nareszcie się odważyła się przejść równoważnię.
 oczywiście Kinia nie mogła być gorsza :P
Bardzo fajne było to mamuśkowe świętowanie :)))
częściej poproszę :P

sobota, 25 maja 2013

wyprodukowałam :P

Mam, żeby nie było że szewc bez butów chodzi.
Pasiasty dywanik szydełkowy do mojej najprywatniejszej łazienki :)))

dobrej soboty, u nas znów się chmurzy :(

czwartek, 23 maja 2013

a ku ku

a ku ku... tu jestem
Intensywnie nadrabiam zaległości spowodowane weekendową nieobecnością. Wybraliśmy się do parku, no bo ileż można na działkę chodzić. Wszystko może się przejeść. Lena nadal w rowerowym szale, pędzi już jak torpeda
Z babiszonków robią się totalne papużki nierozłączki, gdzie jedna tam druga.
Kwiatuchy wszelakie nie pozostaną nie zauważone.
Kinga namiętnie je kolekcjonuje
Lena też uwielbia zbierać kwiatki i tworzyć z nich bukieciki.  Oto jeden z ostatnich łupów
Tym sposobem zawsze mamy świeże kwiatki w domu :)))

wtorek, 21 maja 2013

:)

Nasze własne :)

jestem

Jestem. Wróciłam wczoraj i chłonę moją rodzinkę, za która stęskniłam się ogromnie.
Wyjazd integracyjny very sympatyczny :)
Jednak cały czas brakowało mi tam moich stworów.
Okazuje się, ze jestem dużo bardziej rodzinna niż się tego spodziewałam.

czwartek, 16 maja 2013

środa, 15 maja 2013

DIY organizacja kabli wszelakich

Wiosna kojarzy mi się z porządkowaniem, odgruzowywaniem i łapaniem oddechu przez nasze wnętrza. Ja właśnie jestem na etapie porządkowania i organizacji. Dziś chciałabym podzielić się z Wami pomysłem na ogarnięcie kabli. Każdy z nas ma ich sporo ładowarki, słuchawki, kable do komputera,  mogłabym tak długo wymieniać. Przeważnie jest to jedna wielka plątanina i zawsze ten najbardziej potrzebny kabelek gdzieś się zawieruszy. Jest na to sposób. Pomysł nie jest mój, widziałam go kiedyś w sieci, ale nie mam pojęcia gdzie.
Potrzebne nam:
kolorowe taśmy
rolka po papierze toaletowym
nożyczki
 Oklejamy rolkę taśmami
 i o takim  miszungu 
 możemy zapomnieć raz na zawsze :)
Korzystam z tego rozwiązania od jakiegoś czasu i jest naprawdę wygodne.
Podoba Wam się ten sposób poskromienia kabliszczy? 
Może macie jakieś swoje patenty na organizacje w domu? Jeśli tak podzielcie się, chętnie skorzystam :)

poniedziałek, 13 maja 2013

turbosprężarka

Jakiś czas temu pojawiła się w moim życiu taka osoba,  która bardzo mnie inspiruje do działań wszelakich. Jest kopalnią pomysłów i to nie tylko na dziecięce stylizacje. Na pewno znacie, ją... Agatę. Zawaliłam już przez nią nie jedną nockę, realizując jej nieszablonowe pomysły. Jednak ta ostatnia była chyba najsympatyczniejsza, bo zawaliłyśmy ją wspólnie :P 
Agata jest wulkanem pozytywnej energii, jest taką turbosprężarką napędzającą do działania wszystkich wkoło, uwielbiam ją.
Kochana dziękuje Ci za wszystko, ciesze się że jesteś i że trafiłyśmy na siebie w tym blogowym świecie :************

To właśnie szaleństwa modowe Agaty, a dokładniej przerabiane przez nią ubranka, pchnęły mnie jakiś czas temu do "wariacji" w tym temacie.
Podumałam, podziałałam i powstał Kinuśkowy bodziak
Do realizacji Agaty bardzo mi daleko, ale z efektu jestem zadowolona. Kinuśka wiecznie mizia swojego misia po sterczących uszkach.


piątek, 10 maja 2013

robaLOVE DIY

Sporo osób pytało mnie skąd mam robale, postanowiłam wiec skrobnąć o nich :)
Zobaczyłam robale na wielu różnych blogach wnętrzarskich no i przepadłam. Postanowiłam, że też takie będę mieć, no i wzięłam sprawy w swoje ręce.
Wpisałam w kochego wujka Google odpowiednie słowa kluczowe i tak znalazłam takie zdjęcie. Pobrałam je rozciągnęłam nieco w pionie, bo tak mi się bardziej podobało. Dopasowałam to wszystko do kartki A4 i wydrukowałam. Z moimi wydrukowanymi robalami poszłam do punktu ksero i poprosiłam o powiększenie ich do rozmiaru A3, no i są ot cała tajemnica robalowa :)))
Swoja droga mina Pani w punkcie ksero była bezcenna :D

Jak stworzycie swoje robale dajcie znać w komentarzu, chętnie bym też zobaczyła je w Waszych wnętrzach.

dobrego dzionka

środa, 8 maja 2013

Efekty majówkowego projektu

Dzięki silnej grupie sprzątającej ogarnęłam i mogę Wam pokazać co tworzyliśmy  w ten długi majowy weekend...
W obroty poszła kuchnia. Mr. G stworzył nowe szafki, przemalowaliśmy ściany na moją upragnioną biel.
Przeorganizowaliśmy też ścianę nad stołem. Starą półkę "talerzową" zamieniliśmy na wąską półeczkę wiszącą na całej długości kuchni.
Kuchnia nie jest do końca urządzona, mam jeszcze kilka pomysłów, które chce wcielić w życie.
Czy ktoś z Was rozpoznał co jest na ścianie pod półka?
nic to, pędzę do mojej zliftingowanej kuchni gotować obiad :)
dobrego dnia