niedziela, 17 lutego 2013

everywhere

Parę dni temu były walentynki. Ja tam jakoś specjalnie ich nie obchodzę. Jestem z tej frakcji, która popiera okazywanie miłości i czułości każdego dnia. Z doświadczenia wiem, że nie zawsze się to udaje. Należy jednak na tym pracować. Takie małe, miłe gesty potrafią dać power na cały dzień.
Przedmioty, zapachy i gesty które kojarzą, nam się z miłością są wszędzie. Czasem nie wiadomo co wywoła u nas to ciepełko w serduchu. Nawet przy najzwyklejszym obieraniu ziemniaków, może nas spotkać coś miłego



KOCHAJCIE SIĘ !!!!


17 komentarzy:

  1. Fajna miłosna pyrka :) Aż szkoda taką zjeść :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no szkoda. Lena jej broniła jak mogła. jednak w końcu uroczyście wylądowała w garze

      Usuń
  2. miłość jest wszędzie... gdy tylko zechcesz ją dostrzec :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam jak codzienność zaskakuje w taki niebanalny sposób :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja teraz już "muszę" obchodzić :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Big Mamo robisz fantastyczne zdjęcia!!!

    OdpowiedzUsuń