1/52
Lena tradycyjnie już zostawia skórki. Czasem zdarza się, że zostaje zawstydzona przez Młodszą Siostrę jej pusty talerzem i jednak je zjada.
Kinia uwielbia nakrycia głowy. Wszelkie czapki, kapelusze opaski to jej żywioł. Tu z samego rana przypędziła w słomkowym kaszkiecie.
Wszelkie figle kanapowe są papugowane. Działa to w dwie strony
2/52
Pierwszy wieczorny posiłek po całym dniu głodówki spowodowanej choróbskiem. Kusilismy ją wcześnie wszystkim co lubi, odmawiała. W końcu jakby nigdy nic, o godz. 17 na piżamę (w której spędziła cały dzień) nałożyła swoją zimową kurtkę i na podłodze naszego pokoju dziennego spożyła paczkę petitków i zapiła to colą.
Nasze "Światełko do nieba"
3/52
Starsza Siostra po powrocie z przedszkola padał. Spała ponad 2h dzięki temu miała energię na nockę z rodzicami o 22 zachciało jej się lemoniady. widząc nasze (mr. G i moje) zniechęcenie w oczach wybrała się do kuchni. Po jakimś (dłuższym) czasie powróciła z talerzem jako tacką, a na nim kubek z lemoniadą z pomarańczy i trzema rurkami, po jednej dla każdego. Powaliła mnie swoją zaradnością.
ps. Kuchnia nie wyglądała jak po przejściu tornada.
Cieszę się, że dołączyłaś. Będą super pamiątki :D
OdpowiedzUsuńPamiatka bedzie na pewno swietna
UsuńSuper Magda....najwyzej zrobisz przerwę jak będziesz musiała. Pamiątka będzie świetna:)
OdpowiedzUsuńOby ewntualna przerwa byla jak najkrotsza
UsuńHej :)
OdpowiedzUsuńDłuuuugo mnie nie było i widzę, że mam sporo do nadrobienia!
Jaka operacja?
Fajne masz te swoje córeczki! Jak patrzę na te zdjęcia to uśmiech sam wypełza na twarz :))
Ściskam mocno!!!
No dlugo. Pisalam tam do Ciebie.mam nadzieje ze wrocilas na dobre.
UsuńNajprawdopodobniej czeka mnie operacja kregoslupa.
O kurcze! Poważna sprawa! Trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze.
UsuńNie wiem jeszcze czy wróciłam :P Zbieram się do napisania posta ale z marnym skutkiem. Niestety (a może stety) troszkę się u mnie pozmieniało i czasu mam jak na lekarstwo, a z tego co pamiętam blogowanie baaaaaaaardzo wciąga :)
wróć proszę!!!
Usuńwiem że blogowanie wciąga, ale wszystko trzeba sobie dawkować.
ps.skrobnęłam @
no jak mnie już tak ładnie prosisz... wrócę... tylko nie wiem kiedy :D
Usuńps. odpisałam
Kochana czekam na kolejne tygodnie. Ja się zastanawiałam długo ale wiem że może być to trudne do wykonania w tym roku. Może w następnym , na razie mam do 15- każdego miesiąca.
OdpowiedzUsuńPodjelam decyje do Twojej 15 tez dolaczam, o ile jeszcze mozna
UsuńA ja wpadłam się przywitać po długiej przerwie i idę nadrabiać zaległości w czytaniu i oglądaniu, bo jakimiś strasznymi wieściami mi tu powiało o szpitalach.
OdpowiedzUsuńŚciskam Cię mooocno!!!
Hej hej ;)
UsuńSzpital, coz takie zycie. Prawdoppdobnie wezma mnie pod noz. Ja jestem juz bardzo zmeczona tym chorobskiem, wiecznym niedomaganiem i niepewnoscia. To glupie ale chcialabym tak normalnie po prostu bez strachu czy dojde isc z dziewczynkami na podworko czy do parku
To chyba dobra decyzja. Wszystko będzie dobrze i życzę Ci duuuużoooo zdrowia, jak najszybciej. Ja też idę do szpitala, w piątek rano czeka mnie zabieg. Niech się wszystko wyprostuje z nowym rokiem :)
Usuńwiesz ostatecznej decyzji jeszcze nie ma miotam się jak szalona. widzę jednak, że jest gorzej. nie bolą mnie plecy tylko nogi. Ból schodzi niżej a to podobno oznacza pogorszenie. jedni mówią żeby się wstrzymać inni że ciąć. jeśli będę czekać zbyt długo mogę mieć niedowład, paraliż. sama już nie wiem co robić. na operacje to będę musiała poczekać jeszcze kilka miesięcy w trybie pilnym :(
Usuńsię rozpisałam. mam nadzieję, że u Ciebie to jakaś drobna sprawa i trzymam kciukasy za piątek ściskam szalenie
boskie lalunie!!
OdpowiedzUsuńczekam na kolejne!
Hehe szalone lalunie ;)
Usuń