wtorek, 20 maja 2014

hulTaje

Mimo Lenkowej anginy dostaliśmy pozwolenie od naszej pani doktor na wyjście na dwór. Dziś było tak pięknie, ze nie mogliśmy już wysiedzieć w domu.
Mieliśmy w planach zakup hulajnogi MICRO MAXI, jednak życie pisze inne scenariusze. Mr. G pod wpływem chwili zakupił w Biedronce dwie hulajnogi, mówię Wam jest szał.
Tak więc dzisiejsze wyjście musiało być z hulajnogami. 
Bardzo miło zaskoczyły mnie one swą jakością i lekkością.
Lena miała już trochę styczności z hulajnogą, więc to było przypomnienie. Zaskoczyła nas Kika tym jak szybko załapała o co chcodzi i jak bardzo jej się to spodobało.
Wymęczyła się totalnie. Po kąpieli i kolacji stwierdziła  Musze pać  i poszła do wyrka....

4 komentarze:

  1. i znów mnie kusisz hulajnogą a mąż mi prawie rozwodem grozi na same słowo o niej ;) ach gdyby cena była mniejsza to bym ją jakoś w koszty wcisnęła ale 100 już tak łatwo nie przemycę:p więc zaczynam kombinować i szukać sponsora :p

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo sympatycznie dziewczynki wygladaja z hulajnogam i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę, że Mr.G rozszalał się w Biedronie :) I dobrze. Tym bardziej, że hulajnogi fajowe.

    OdpowiedzUsuń
  4. Sporty wyczynowe wykańczają :)

    OdpowiedzUsuń