poniedziałek, 30 kwietnia 2012

dietON vol.2

Poniedziałek.... ważenie..... wściekłość!!!!!!!!!!!
Wiem, że w tym tygodniu troszkę nagrzeszyłam, ale żeby mnie karać aż tak?
Dziś waga pokazała mi 83,7 czyli o 0,1 więcej, niż jak zaczynałam dwa tygodnie temu :( aż se fochem zarzuciłam no. Nie wiem czy moja waga fiksuje, może się zepsuła (byłoby bosko), ale bardzo w to wątpie. Nic trza to przyjąć na klatę. Nawet nie wiecie jak mi głupio, być diecie odchudzającej i przytyć.... ach szkoda słów, to chyba tylko ja jestem takim genialnym egzemplarzem.
W związku z zaistniałą sytuacją radzę się dziś do mnie nie zbliżać, bo kąsam z wściekłości ;P
Chyba pójdę conieco na słonko wytopić, bo upał to mamy jak w sierpniu. Marzy mi się jeszcze tylko taka letnia burza, albo spacer w ciepłym deszczu....oj byłoby cudnie

23 komentarze:

  1. Spokojnie utulaj swa złość. Mam to samo...Ale tak łatwo się nie dam ,oj nie :) Buziole:)

    OdpowiedzUsuń
  2. :) Ja się nie ważę ;p Unikam stresu ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. :)nie martw sie dzisiaj wiecej jutro mniej:)))))ja juz tez przestalam sie wazyc,bo raz waze 2kg wiecej a taz mniej,ja nawet odkrylam,ze zalezy w ktorym miejscu wage sie polozy,to inaczej wazy:)))no nie wiem moze juz jakies fiksum dyrdum mam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to o miejscu stawiania wagi już słyszałam dlatego zawsze stawiam w tym samym

      Usuń
  4. eee tam, ja myślę, że wadze nagły upał doskwiera jak wszystkim i w związku z tym jej się myli :)

    też przechodzę na dietę. mam zapał. tylko musze obmyślić co i jak.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też muszę dokładniej to odchudzanie rozplanować, wdrożyć więcej ruchu

      Usuń
  5. ruch i słoneczko zdziałają cuda :P

    A burze mają być dziś i jutro, choć nie wiem czy u Ciebie

    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oby zdziałały!!!!u mnie burzy nadal brak :(

      Usuń
  6. A może to zwykłe zatrzymanie wody w organiźmie? Przy tej pogodzie łatwo o opuchnięcie...

    Nie stresuj się droga Big Mamo, dużo pij i będzie git! Ściskam i telepatycznie motywuję do dalszej walki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ..................telepatyczny przesył przyjęty :D

      Usuń
  7. Może to faktycznie woda... Z drugiej strony ja już na tyle poznałam siebie, że z jakąś specjalną dietą nie da rady. Dlatego stawiam właśnie na ruch. Choć najlepsze jest chyba połączenie MŻ-WR czyli mniej żreć, więcej ruchu... A u nas upały też wykańczające...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. MŻ juz zastosowałam ale cięzko znaleźć czs na WR

      Usuń
  8. BigMamo, nie denerwuj się, to nie tak.
    Podobno jest tak, że gdy się odchudzamy, to są momenty, że waga staje, mimo diety. Ale zaraz znów się "przełamie" i leci w dół. Organizm się broni :)) I z tym się trzeba pogodzić.
    Ten tydzień był potrzebny na to przełamanie wagi, przyzwyczajenie organizmu i znów będzie ok.
    Poczekaj spokojnie, zobaczysz jak będzie w następny poniedziałek.

    Pozdrawiam

    Ada

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no ok gdyby waga stanęła to bym zrozumiała, ale niestety mi urosła ponad stan wyjściowy :(

      Usuń
  9. Madziu nie poddawaj się:)))Jedz bo jeść trzeba tylko zdrowo...no nie wiem co Ci jeszcze poradzić...Bądź co bądź ja wierzę, że Ci się uda:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kochana, waga skacze, bo:
    1. Organizm zaczął odczuwać, że idą chude dni i zaczyna gromadzić zapasy, czyli zwyczajnie się broni przed zagłodzeniem
    2. Jeśli jesteś przed okresem, to może gromadzić się więcej wody w organiźmie i stąd więcej widzisz na wadze (po okresie waga spadnie)
    3. Jest gorąco, dużo się pije, a i organizm czasami magazynuje wodę, zanim się wypoci :)
    4. Twoja waga zwyczajnie z upału robi Ci na złość ;););)
    5. Przewidziało Ci się - za dużo słońca ;););)
    ......
    Uszy do góry, co ma spaść - spadnie. Ja w Ciebie wierzę i kciuki trzymam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. rozumiem że mogę wybrać dowolny punkt wedle nastroju :P
      niech spada i to jak najszybciej i nigdy nie wraca

      Usuń
  11. jak ja bym chciała ważyc 83 kg...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wszystko zależy od wzrostu. przy moim to dużo za dużo

      Usuń
  12. Mi te upały absolutnie nie służą...a majówka tym bardziej...zgrzeszyłam i to barrrrdzo...chciałabym tylko mieć o 0,1 więcej jak Ty;((( głowa do góry najważniejsze to się nie zniechęcać, ja znów od jutra zaczynam;))) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń