piątek, 11 stycznia 2013

yuupppiiii... wróciła i się porobiło..

WRÓCIŁA :D ależ ja się za nią stęskniłam, ona chyba za nami nie bardzo, jeszcze nigdy nie miałyśmy tak długiej rozłąki. Bawiła się u swojej Babci fantastycznie, bo wracać nie chciała. Ciągle jej się, użala i popłakuje, że chce spać u babci. Z jednej strony strasznie się ciesze, że fantastycznie się bawiła  z drugiej jednak jest mi przykro, że woli być u babci niż z nami w domu. 
Ona oznajmiła mojej mamie, że będzie u niej mieszkać i będzie miała spokój, aż mnie zatkało. Po zgłębieniu tematu wyszło, że tam nikt (czyt. Kinga) jej niczego nie zabiera może rozłożyć się z rysowaniem nawet na podłodze... no u nas to raczej nie realne, bo Kinula od razu zbierze jej najpotrzebniejszą kredkę, lub pogniecie kartkę. Lena bardzo kocha Kingę i cieszy się, że ona jest jednak wkurza się, że nie może robić po swojemu tak jak chce, bo Kinga jej w tym przeszkadza. Mam teraz dylemat jak Lenie dać trochę "wolności" w domu. Wszelkie rady w tym temacie są dla mnie na wagę złota.
Druga rzecz to fascynacja tym, że Babusia robiła z nią to co ona chciała. No i niby jak ja mam z tym rywalizować, lub dorównać? Przecież nie mogę przerwać nagle przewijania Kingi, bo Lena chce teraz wycinać ze mną i nie może czekać ani chwili, albo nie robić śniadania, bo mamy budować z klocków. 
Czuje swoją pierwsza porażkę wychowawczą.... sama nie wiem jak to powinno teraz być. Mam totalny mętlik w głowie.

10 komentarzy:

  1. Przede wszystkim wcale, ale to wcale się nie przejmuj. Od tego są dziadkowie, żeby rozpieszczali, a ty jesteś od wychowywania i tak ma być. Dzieci potrzebują porządku i reguł gry. To im daje poczucie bezpieczeństwa, więc absolutnie nie odpuszczaj i nie "luzuj" niczego. Ale pomysł z własną przestrzenią dla Leny nie jest zły. Może dasz radę wygospodarować dla niej jakiś kąt, do którego Kinga nie będzie miała wstępu... Może mały namiot, zamykany na zamek albo coś podobnego. Czasami wystarczy też rytuał tylko dla Was dwóch - choćby przy kąpieli czy w sobotni wieczór, kiedy druga córa śpi. Takie sam na sam dla Was dwóch też może być "osobną przestrzenią".

    OdpowiedzUsuń
  2. Konkurować? Porażka? Chyba oszalałaś! Millka od dawna już zostaje u abć na noc i potem beczy bo nie chce wracać. Zresztą Leon też lubi nocować poza domem. Oboje to takie powsinogi. Z babciami jest tak, ze jeśli wnuki przychodzą, to oni zwykle podporządkowują swój dzień im, mają mnóstwoczasu na zabawę, pozwalają na wiele rzeczy. Czas u dziadków jest taki jakby... magiczny. Mi ze mną nie chce kolorować a od babci zawsze przynosi stosy pokolorowanych kartek. Co do rodzeństwa, to nas też tak było i jest, że czasem L. ma dosć M. bo ona mu coś w lego poprzestawia, jak robi zadanie, to mu przeszkadza itd. Niby przechlapane ale starsze dziecko miało nas kiedyś na wyłączność, choć wiadomo, że dzieci tak na to nie patrzą. Widzą tu i teraz. Dlatego fajny pomysł z przestrzenią dla Lenki. Ale się rozpisałam! No a Ty się nie przejmuj. Tak już jest a mamą jesteś Ty i nic tego nie zmieni :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaka porażka???Często słyszę od rodziców że jak już dziecko się przekona do nocowania poza domem to z reguły do tego domu nie chce wracać...bo wiadomo, ze jak się dziecko ma na chwilę to sie mu dogadza i spełnia jego zachcianki..sama pamiętam takie sytuacje z dzieciństwa:)
    Ale nie martw się...wszędzie dobrze ale w domu najlepiej:))))

    OdpowiedzUsuń
  4. ja też się boję, co to będzie jak kiedyś zostawię mojego maluszka z kimś innym niż mamusia i tatuś:) bo właśnie dziadkowie, to zawsze mówią, że kto ma rozpieszczać jak nie oni...z jednej strony dobrze, a z drugiej potem dziecko kombinuje, że u dziadków to wszystko wolno, a w domu zabraniają, przeszkadzają itp.:) tak sobie myślę, że albo trzeba dziadkom powiedzieć, że mają stosować takie zasady jak w domu, albo pozwolić im na rozpieszczanie:))) Ale nie przejmuj się, bo dziewczynki i tak Ciebie i Tatka kochają najbardziej na świecie i nic tego nie zmieni! :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochana, jaka porażka ? Tak to już jest z mamami i babciami :) Babcia zawsze będzie od razu na każde zawołanie dostępna, a z mamą już gorzej, zwłaszcza jak dzieci w domu więcej niż jedno :) U nas są takie same dylematy i to jest zupełnie normalne a Ty jesteś rewelacyjną mamuśką :)

    OdpowiedzUsuń
  6. No co Ty opowiadasz?! Jaka porażka? To tylko sukces! To zupełnie normalne zachowanie ze strony Lenki :) Niczym się nie przejmuj. Miała ferie, super! Ale dam sobie ręce obciąć, że po 2-3 dniach wołałaby do Ciebie i Kingi, nawet jeśli zabiera jej kredki... U mnie takie same problemy, Milenka wszystko rozrzuca, zabiera, przestawia, czasem niszczy. Maja się złości, ale tylko chwilowo. A Ty jeździłaś do babci/cioci na ferie czy wakacje? Tam było zwykle lepiej, nie? Bo inaczej....bo krótko, bo byłaś w centrum. Pamiętasz? :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Skąd ja to znam :-) wypisz wymaluj te same teksty mojego Dziubka.... :-) taka kolej rzeczy. Babcia jest wtedy z wnukami na 1000% a my zawsze oprócz opieki to pranie sprzątanie i inne obowiązki ..nie bede powtarzać poprzedniczek i napisze tylko jaki ja znalazłam sposób. Raz w miesiącu robimy DZIEŃ MAMY I SYNKA, tzn w tym dniu, a najcześciej jest to sobota sprzedajemy Lulę do babci na cały dzień i robimy wszystko na co Dziubek ma ochotę ( wtedy jestem ja na 1000%). Raz w taki dzień idziemy do figloraju, na długi spacer po wszelakich zakamarkach lasu, albo malujemy w domu farbami ( co na daną chwilę przy małej jest nie możliwe) itp. Do takiego dania zawsze się przygotowuje na każdej płaszczyznie : najpierw robię wszystko w domu aby nic mnie nie odciagało( tzn obiad itp), rozmawiamy co mały chciałby robić i przygotowuje plan dnia... sprawdza się to rewelacyjnie :-) Polecam

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam coś napisać, ale wszystkie przedmówczynie mnie ubiegły :) I wszystkie mają rację. Dodam tylko tyle, że moi chłopcy (14 i 10 lat) już od 10 lat jeżdżą do babci i rzeczywiście są w centrum uwagi. Babcia gotuje ich ulubione specjały, robi to co chcą i kiedy chcą. Po tylu latach ferii i wakacji u babci i dziadka stwierdzają, że jednak u babci super, ale jednak najlepiej w domu :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Napiszę i tutaj abyś mogła szybciej odczytać;) http://allegro.pl/099-azurowy-kosz-xl-styl-loft-antyki24-i2939823081.html

    OdpowiedzUsuń
  10. Rodzice są od wychowania, a dziadowie od rozpieszczania, więc bez żadnych porażek mi tu!
    To jasne, że skoro miała babcie tylko dla siebie, był ktoś kto poświęcał jej 100% uwagi - będzie mówiła, że chce tam zostać. Ja kiedyś prosto w twarz powiedziałam "A ja kocham tylko mamę. A tatę nie" :-p To dopiero przypał :)

    OdpowiedzUsuń