wtorek, 13 sierpnia 2013

małymi kroczkami

Chyba mijamy ostatni zakręt. Powolutku małymi kroczkami wychodzimy na prostą.
W weekend udało nam się nawet wybyć na chwil kilka na działkę, co prawda jeszcze z resztkami wysypki
ale co tam ważne, że był fun
 Mało tego udało nam się zmajstrować nawet mini piknik
Po tych pysznościach trzeba się powycierać z ogromu soku, Kinia pod tym względem jest bardzo zasadnicza. Często z rozpędu wyciera nawet stopy
Lecę ogarniać mieszkanko, bo nadal mam zaległości. 

5 komentarzy:

  1. Bo na działce fajnie jest ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzeba korzystać z ciepłych dni, bo powolutku zacznie wkradać się jesień...
    Dziewczynki urocze... biedroneczka na czerwonym rowerku wspaniała:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. to super, że tak fajnie wykorzystaliście czas.
    a wiadomo od czego ta wysypka?

    OdpowiedzUsuń
  4. I ja mam taką fankę wycieranie nie tylko siebie po jedzeniu ale i dużego obszaru otoczenia ;)

    OdpowiedzUsuń