wtorek, 20 sierpnia 2013

w drodze

Ze względów logistycznych byłam zmuszona zabierać ze sobą dziewczynki idąc na zabiegi. Pod samym ośrodkiem przejmował je pędzący z pracy mr. G. My żeby było milej i przyjemniej wychodziłyśmy z domu wcześniej i
w drodze do ośrodka odwiedzałyśmy miejscowe parki. Chciałam ciut wynagrodzić babiszonkom ten mój czas totalnej niedyspozycji
 W parku szaleństwa i hulanki ale i inne małe przyjemności, jak mega prowizoryczny piknik
Lenucha i kwiatki oznacza jedno produkcje bukietu, ależ ja uwielbiam te jej małe wytworki. Zmajstrowałam już nawet mini wazonik na nie ze słoiczka po przecierze pomidorowym :)))
 Kinga przez ruchome mosty pędzi jak torpeda, a jeszcze niedawno bała się zrobić choćby kroczek
 Ogromny grzyb drabinkowy zdobyty
 i to nie w pojedynkę
 pociągiem pół Polski już przejechałyśmy
Staram się korzystać ile umiem z ostatnich dni wakacji. Już za moment wrzesień i nowe przedszkole, nie będzie czasu na długie spanie i siedzenie do późna. Jak u Was czujecie już wrześniowy stresik?

16 komentarzy:

  1. U nas przedszkole to nowość. Chyba zaczynam panikować :)

    Dziewczyny jak malowanie. Zdrówka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. my startujemy drugi raz. tym razem w innym przedszkolu

      Usuń
  2. ja czuję stresik... choc u mnie na październik przesunięty :( Świetne te Twoje dziewczyny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przesunięcie na październik ze strony przedszkola czy z Waszej?

      Usuń
  3. Oj Kochana!!! Dziś idę z synem na szczepienie i czuję stresik. Nie tylko z powodu szczepienia (on marzy, żeby zabrać ze sobą patelnię i zdzielić nią zbliżającą się ze strzykawką pielęgniarkę) ale też właśnie z powodu końca wakacji a raczej początku roku szkolnego. Znów wszystko jak w zegarku... Zawożenie to tu to tam, sprawdzanie zadania, a czy bluzeczka czysta itd :) Czasem zazdroszczę mamom, które uczą w domu. A Twoje dziewczyny cudne! Rosną jak na drożdżach. I szczęśliwe takie!!! Fajnie, że z Twoim zdrowiem lepiej. I niech tak dalej będzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj to widzę że syn Twój ma takie samo podejście do igieł jak ja miałam całe życie aż do momentu jak zaszłam w ciążę i kuli mnie regularnie i jakoś przywykłam :P
      mam nadzieje, że teraz w tym przedszkolu blisko nas wszystko wypali i wstawanie będzie przyjemnością.

      Usuń
  4. kiedy ta Twoja Kinia tak urosła? Jakoś po niej to widzę bardzo:) ślicznie wyglądają te Twoje babiszonki i jeszcze jakie zwinne:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no własnie tez się zastanawiam, kiedy? jak oglądam starsze zdjęcia widzę sporą zmianę

      Usuń
  5. Widać,że Kinia zapatrzona w starszą siostrę jak w obrazek! ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj tak, Starsza Siostra jest kimś fascynującym. ogromnie się cieszę, że ta ich więź jest taka szczera i nieograniczona prosto z serducha

      Usuń
  6. Też uwielbiam takie bukieciki. Moja młodsza córcia zawsze znajdzie gdzieś kwiatki na bukiecik dla mamy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehehe to tak jak Lena. te maleństwa bukiecikowe są urocze, etap zbierania z tą ogromną precyzja mnie zawsze rozczula

      Usuń
  7. Ja czuję stresik, bo sama z wrześniem wracam do pracy :) A Twoje dziewczyny widać tez czują, że wakacje uciekają, bo szaleją na zdjęciach chyba na zapas ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ooo no to trzymam kciuki. one nadrabiają zaległości, wykonują obecną normę i jeszcze na zapas próbują poszaleć

      Usuń
  8. Jak widać radzisz sobie świetnie bo dziewczynki radosne i zadowolone. U mnie już 3kl ale zawsze jest trochę więcej biegania, organizacji i totalny brak czasu na sen, błogie lenistwo i spokojne poranki pozdr magda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o i takiego dobrego słowa było mi trzeba :P
      ja ciągle mam wrażenie, że daję im za mało. teraz ta jeszcze moja niemoc totalnie mnie zdołowała, no bo sknociłam im wakacje, a miało być morze, plaża (sic!)

      Usuń