piątek, 20 września 2013

gracie?

Gracie w chińczyka? My tak :)
To jest gra mojego dzieciństwa. Uwielbiałam w nią grać. Pasjami też grałam w Rummikuba, ale na to jeszcze dla Leny za wcześnie. Póki co chińczyk króluje i to na całego.
Ja już się nie mogę doczekać naszych wspólnych partyjek we 4. Bardzo lubię gry planszowe. To świetny sposób na spędzenie czasu razem. Na dworze coraz chłodniej więc czasu w domu będziemy spędzać coraz więcej. Trzeba sobie go więc jakoś zorganizować,  żeby się nie nudzić.
My gramy jeszcze w UNO i Piotrusia.
Wy macie jakieś ulubione gry na jesienne wieczory, w które gracie z dziećmi? Ja szukam właśnie czegoś nowego, więc wszystkie sugestie mile widziane :)))

7 komentarzy:

  1. oooo ja uwielbiam gry planszowe! żałuję że moje dzieci mniej, ale jak byli młodsi i nie znali jeszcze komputera to uwielbiali :-)
    teraz nabyliśmy z małżem dużo nowych gier na zimę i długie nudne wieczory i mamy nadzieję, że chłopcy znowu sie rozgrają z nami ;-P

    a jak byli młodsi (tak na etapie Twoich dziewczynek) to uwlielbialiśmy grać w hiho-chery.o (genialne dla maluchów do nauki liczenia do dziesięciu a przy okazji jest wpółzawodnictwo i elementy zaskoczenia ;-). Teraz lubimy Wilk, koza i kapusta, Lotti Carotti, I kto to był, Monopoly Junior (ten z bankomatem). Z gier dla jenej osoby chłopcy lubią Mądry zamek, i z serii podróżnych Smart Games firmy Granny lubią magnetyczną Arkę i Labirynt. Na zimę mamy przygotowanego Super Farmera, dla nas (dorosłych) Cluedo i Pan tu nie stał :-). Zobaczymy czy się sprawdzą i fajne będą. :-D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też pamiętam. Kiedyś świetlica szkolna, (a w niej pełen pakiet gier planszowychowych i nie tylko) to był rarytas. Ze szkoły się nie chciało wychodzić:) Jak tylko Hania podrośnie to Chińczyka, warcaby, szachy, Scrable...wszystko pozna na bank :)

    OdpowiedzUsuń
  3. gry planszowe, to moje dzieciństwo:) ale ja jeszcze muszę poczekać, aż B. do nich podrośnie:) chińczyk wymiata!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a fajna jest jeszcze jenga, co prawda, to nie gra planszowa, ale świetna zabawa dla całej rodziny i ze znajomymi, kupa śmiechu jest i można wykorzystać jako zwykłe drewniane klocki np.:)

      Usuń
  4. Chińczyk to gra mojego dzieciństwa :)
    Podobnie jak warcaby., Potem przyszła kolej na eurobuissnes :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mój maluch jeszcze za maly na gry planszowe bo pewnie pionki by połknął ale ja już doczekać się nie mogę tak spędzanych wieczorów. Ze wzruszeniem wspominam gry z mojego dzieciństwa, zwlaszcza chinczyka:) Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń