bardzo intensywnie pracowałam przy koszu o 3:30 w nocy stwierdziłam, że
a) przesadziłam z rozmiarem
b) i tak nie zdążę go skończyć
Ostatecznie powstał całkiem inny kosz z najważniejszym elementem różową wstążką.
poszłam spać po 4 rano.
Zadanie wykonane.
Lena zachwycona.
Misja zakończona.
Bardzo Wam dziękuje za wszystkie trzymane kciuki :) Jestem tylko ciekawa min pań przedszkolanek :D
śliczny koszyczek:)
OdpowiedzUsuńprzecudny :)
OdpowiedzUsuńPaniom oko zbieleje :p
W końcu nie na darmo jesteś BigMama :D A ptrzedszkolanki pewnie oszalały :)
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię, że zachwycona jest. Cudo :)
OdpowiedzUsuńKto by nie chciała takiego koszyka... no kto.... :)
OdpowiedzUsuńGratuluję wytrwałości :)
Bezsenna noc nie poszła na marne! Za uśmiech dziecka - wszystko! ;))) Pozdrowionka!
OdpowiedzUsuńJesteś genialna :-) paniom przedszkolankom szczęki opadły zapewne :-)
OdpowiedzUsuńPiękny:) A radość dziecka bezcenna:) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPadłam na twarz! Koszyk cudny ;-)
OdpowiedzUsuńA po nocach ja też często ,,pracuję" na rzecz dzieci ;-)))))))))))))
ŚCISKAM CIĘ CIEPŁO !
jaki cudny !podziwiam !
OdpowiedzUsuńOooo Mamoooo!!! Super kosz:) Sama taki bym chciała :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe prace. Brawo! podziwiam i zachwycam się wszystkim.