tak tak nie pomyliłam się. Mamy nasz prywatny raj. Nasza działka staje się miejsce wspólnych zabaw dla Babiszonków. Ja mogę mieć chwilę dla siebie. Mr.G w spokoju może budować czy plewić. Najprawdziwszy raj na ziemi. To kadr z wczoraj, na dziś mamy podobne plany
Jakiś czas temu zrobiła kawkę do termosu i zabrałam na działkę, mr. G pukał się w czoło, heheheh Teraz sam pilnuje by kawka była i jakiś łakoć do kawy ;P
Moją głowę zaprzątają już myśli naszym urlopie. Tak nareszcie po prawie 3 latach wyjeżdżamy na wakacje. Jedziemy nad morze. Wstyd się przyznać, ale ja nad morzem nigdy nie byłam no i jestem mega zielona w tym temacie. Poradźcie Kochani, co powinnam zabrać... parawan, namiot, ręczniki poncho czy zwykłe jakie obuwie dla Babiszonków i dla nas.. nie chciałabym, żeby przez moją niewiedzę ten wyjazd był nieudany.
Nasz punkt wypadowy będzie w okolicach Kołobrzegu, ktoś z Was jest z tamtych rejonów? Gdzie warto wybrać się z dziećmi, co polecacie? Może macie jakieś sprawdzone miejsce z pyszną rybką??? Spragniona jestem wskazówek wszelakich.
słonecznego weekendu
Ja co prawda ze Świnoujścia pochodzę, więc o Kołobrzegu nie mam zielonego pojęcia, natomiast o plażowaniu jako takie :-) Rzeczą, która się absolutnie sprawdza i zastępuje z powodzeniem parawan, parasol, itp. jest namiot plażowy - to taki szeroki, pół-otwarty namiot, który fantastycznie chroni przed wiatrem i/lub słońcem a nawet przelotnym deszczem (nad Bałtykiem trzeba być na to przygotowanym, niestety..). Są stosunkowo niedrogie, nasz był kupiony w Lidlu za około 50 zł i sprawdza się znakomicie (zapomniałam dodać, że jest leciutki i zajmuje mało miejsca, nie trzeba też młotka żeby go przymocować do piachu, jak w przypadku parasola i parawanu).
OdpowiedzUsuńDla dziewczynek jakieś spore wiaderko z wkładem - najlepiej przywieźć swoje, bo strasznie nad morzem za taki sprzęt koszą ;-)
No i moje dzieciaki od jakiegoś czasu bardzo sobie chwalą pianki do kąpieli - używają takich profesjonalnie np. windsurferzy, ale w naszym zimnym morzu super sprawa, nawet największe zmarźluchy mogą siedzieć w wodzie godzinami. Są co prawda dość drogie (około 100 zł w decathlonie), ale warto pochodzić po szmateksach, moje wszystkie 4 dzieciaki mają stamtąd :-)
Pozostaje życzyć super wyjazdu, czekam na relacje i pozdrawiam serdecznie,
Iza
dzieki Ci dobra kobieto :)))))
Usuńa powiedz wiatrówki takie z gumka na bioderkach czy dłuższe co lepsze?
Do usług ;-)
UsuńA wiatrówki? Co kto lubi, byle były :-)
Nad polskim morzem trzeba być przygotowanym na wszystko ;-) Ciuchy na ciepłe dni i na duuuuży wiatr - wskazane :-) Ten namiot widuję, ale sama nie posiadam. Zależnie od tego gdzie jedziecie - czasami w pokojach/domkach sa leżaki i parawany. Ręczniki wolę swoje. Po dwa na łeb - do hotelowej łazienki i plażowy. Zabawki słusznie - lepiej mieć swoje. Kaloszki, gdyby padało - a nad morzem zawsze warto spacerować, w każdą pogodę. No i ulubione zabawki, zajęcie na niepogodę.... :-)
OdpowiedzUsuńA co do działki, zanim pojawiła sie trampliona - co twoje dziewczyny robiły na dworze? Moje lasencje (dziś np.) czasem mają takie dni, że zupełnie nie mają pomysłu co robić.... Podpowiadasz im jakoś, czy pozwalasz żeby się nudziły?
dzięki :))
Usuńsama się teraz zastanawiam co my własćiwie takiego tam robimy??? chyba dla blokersów sama przestrzeń i powietrze to już atrakcja hahahaha
u nas hitem jest gotowanie owsianki. zupa z piachu i zielska i potem pod huśtawkę bo to taka pieczona owsianka :D
mr. G powiększył Babiszonkom piaskownice i teraz jest szła na zakopywanie nóg. One lubią dostawać podlewaczki z woda do piachu.tak poza tym mamy huśtawki, domek i ślizgawkę. często puszczamy bańki. wskakujemy do hamaku bujamy się kręcimy, zawsze mam jakąś przekąskę dla nich czyli robimy piknik.ostatnio dużo rożnych samolotów motolotni lata wiec leży na kocyku i oglądamy. jakoś zawsze jakieś zajęcie się znajdzie.
Ja w kwestii rybki:). Jeśli nie chcecie zrazić się do ryb w ogóle, to polecam smażalnię "Ryby Rewiński" (zbieżność nazwisk przypadkowa). Lokal znajduje się na bulwarze nadmorskim, niedaleko latarni. Ceny nie najniższe, ale jakość i świeżość produktów gwarantowana. Nie raz będąc w Polsce, mówiłam, że jestem z Kołobrzegu, to reakcja była zawsze taka sama (a czy smażalnia Rewińskiego, to działa jeszcze, bo pyszne ryby miał).
OdpowiedzUsuńPolecam szczególnie dorsza w cieście.
A jeśli deserek, to kawiarnia Magnum na deptaku - lody własnej roboty.
pozdrawiam i życzę pięknej pogody
Beata
dzieki. musze sobie wszystko zanotować :))))
UsuńJestem z Kołobrzegu, a gdzie będziecie? Napisz do mnie na gosia.matysiak@hotmail.co.uk
OdpowiedzUsuńchciałam skrobnąć @ ale adres jest zły. Ty napisz zrecznarobota@interia.pl
Usuń