Kinga mnie rozbraja i to nie tylko swym uśmiechem, minami i monologami, ale swoim uporem. Otóż od dawna ma ona swój ukochany kocyk (niestety nie padło na ten wydziergany prze matulę). Z uporem maniaka chodzi z tym pełnowymiarowym kocem po mieszkaniu, najchętniej by się z nim kąpała. Nie ważne czy jest 20 stopni czy 35 kocyk musi być.
Jak widzicie na balkon też go zabiera. Przechodzimy przez ten proces pierwszy raz, bo Lena nie miała tej ukochanej rzeczy.Wasze dzieci maja albo miały jakiś taki MAGICZNY przedmiot?
Kika coraz bardziej kocha się w biżuterii, najbardziej lubi bransoletki. Czasem zakłada ich całą masę od nadgarstka to łokcia, a czasem jedną wybraną z wielu
Właśnie taka lubię ja najbardziej z tym CZYMŚ w oczach
Jaka mała elegantka :-)
OdpowiedzUsuńP.S My też luuuubimy! Nie widać? :)
Pewnie że lubimy ten blog :)
OdpowiedzUsuńjuż wcześniej zauważyłam te jej bransolety. cudowna. biżuteria i smok!! magia!
OdpowiedzUsuńmój syn miał jedną fazę, jedną przytulankę. mamę. tak mówi mój małż.
a bloga uwielbiam. od ciebie zawsze zaczynam.
No to nieźle...a ja myślałam że wiki ma bzika na punkcie swojego żółwia...ale jednak nie...bo ona musi z nim spać...ale tylko w domu....:P
OdpowiedzUsuńmoja Kornelka jest młodsza, ale kocyk mamy niemal identyczny- taki sam żółciutki i materiał ten sam, jest jeszcze miś wyhaftowany:) I może nie musimy go wszędzie zabierać, ale w jego towarzystwie zasypia zawsze:)
OdpowiedzUsuńWidać, że lubi biżuterię :)))
OdpowiedzUsuńHmmm, coś ulubionego. Chyba pieluchy tetrowe. Cały stos :)
słodka jest i jaka strojnisia:) u nas hitem są pieluchy tetrowe/flanelowe, bez kórych ciężko byłoby zasnąć:) a do wózka obowiązkowo taki miś (też nie mój niestety):) którego B. uwielbia przytulać, wkręcać i ślinić:)
OdpowiedzUsuńps. blog uwielbiam:)