Kartofelki na naszej działeczce już wykopane. Fruźce się użaliło i też wzięła się do roboty.
Mogłaby znaleźć jakiś skarb, wcale bym się nie obraziła. Póki co Lena kopie razem z nią. Krążą po farmie typują miejsce i działają. Taki nowy team. Kika ma ważniejsze sprawy, przecież są do opędzlowania krzaczki malin i jeżyn, aaa no i jeszcze aronia. Kwaskowatość jest w cenie.
Ja przygarnęłam z farmy dwie wielgachne cukinie. Już mam co do nich plany. Na samą myśl gęba mi się cieszy :D
Życzę smacznego;)
OdpowiedzUsuńPiesek w akcji?! - genialny!!!
Pozdrawiam:)
dziękujemy :)
Usuńplacki ziemniaczane już zaliczone.
na zimno były jedzone nawet w wannie :P
Polecam pasztet z cukinii! Pyyyyycha! ;-)
OdpowiedzUsuńto jeszcze przepisem się podziel kochana :)
Usuń