uwaga to już sierpień
Mój kochany mr. G zorganizował mi laptop, abym tak bezczynnie nie leżała płacząc to z bólu to, z bezsilności no i ze strachu. Dziś Pani neurolog powiedziała mi, że nie ma innego wyjścia tylko operacja, a ja tak bardzo się jej boję. Jestem obecnie psychicznym wrakiem, fizycznym z resztą też. Bardzo dawno nie było mi tak źle. Cierpię tracąc chwile z dziewczynkami, nie jestem pewna przyszłości.
Dziś dotarło do mnie, że mamy sierpień, więc korzystajcie z wakacji póki możecie, ja niestety nie mogę :(
Sznurkowo pojawiły się już jesienne kolorki, naplątane oczywiście przed moją zdrowotną rozsypką. Koszyki cieszą nowa właścicielkę, Moniko buziak ogromny dla Ciebie.
Życzę zdrowia!
OdpowiedzUsuńtrzymam za Ciebie kciuki. Mocno. Bardzo mocno.
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę :)
OdpowiedzUsuńMadziu,
OdpowiedzUsuńmyślę sobie tak: taka silna babka jak Ty da radę:)
Musisz zebrac się z tej rozsypki, bo masz dla kogo...coś o tym wiem.
A psyche wróci do normy, jak przestanie bolec...
Jak mus, to mus z operacją.
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie,
K.
Operacja??nie dziwię się nic a nic, ze się boisz ale musisz dać radę bo masz dla kogo....:*
OdpowiedzUsuńZdrowie jest najważniejsze....bez niego tak trudno o wszytko...
Dla dziewczynek musisz wyzdrowieć.... tego Ci z całego serca życzę:)
OdpowiedzUsuńMusi być dobrze więc głowa do góry! Dużo zdrowia i sił by to dźwignąć! Pozdrawiam Pstro
OdpowiedzUsuńWracaj do zdrowia nasza ty dzielna i zdolna Matko! lekarze miewają rację i czasem trzeba ich posłuchać ;) Pomyśl jak bardzo mogłoby Ci to pomóc... Myślę o Tobie i nawet zdrowaśkę zmówię ;) ach!
OdpowiedzUsuńMoja koleżanka miała operację kręgosłupa i został jej po niej około 1cm ślad jeśli dobrze pamiętam. Po bólu ani śladu. Poszukaj informacji na temat właśnie mniej inwazyjnej metody operacji. Fajnie też zasęgnąć info u kilku lekarzy. To normalne, że się boisz. Każdy by się bał. Życzę Ci, żebyś jak najszybciej wyzdrowiała. A przed Tobą i dziewczynkami jeszcze mnóstwo cudownych chwil więc mimo, że ciężko teraz, to dacie radę. Kto jak nie Wy???
OdpowiedzUsuńaj, trzymam za Ciebie kciuki! bądź silna!
OdpowiedzUsuńja też się boję wszelkich zabiegów, opreacji, trzymam mocno kciuki za Ciebie, slę uściski i trzymaj się, bo zdrówko to sprawa najważniejsza!
OdpowiedzUsuńAleż piękny pomarańczyk :)
OdpowiedzUsuńTy wiesz, jak się martwię i ile ciepłych myśli ku tobie ślę. Mam nadzieję, że uda się bez operacji.
:*
Nic sie nie martw - ja jestem już 9 miesięcy po operacji. Przepuklina się rozleciała i uciskała nerwy, wciąz mam lekko niesprawną nogę, ale to tylko takie malutkie niedogodności w porównaniu z tym, co było przed operacją. Teraz musisz leżeć, żeby nerwy się bardziej nie uszkodziły. Trzymam kciuki :*
OdpowiedzUsuńŻyczę zdrowia i trzymam kciuki aby wszystko było dobrze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
M.
ojejku! To aż tak źle?
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jakoś się uda uniknąć operacji!
biedactwo. wiem co znaczy ból pleców, przymusowe leżenie, które też boli i strach przed badaniami i werdyktami. trzymam kciuki i przesyłam ściski. trzym się babo!!!
OdpowiedzUsuńWitaj. Dotarłam na Twój blog zupełnie przypadkowo i po pierwszym wpisie wiedziałam jak bardzo Cię rozumiem... Ja też od czerwca przeżywam ból kręgosłupa i bezsilność. Tak więc żeczę Ci dużo zdrowia i aby ból Tobie minął a jeśli dojdzie do operacji to by się udała... Robisz piękne rzeczy na szydełku i masz piękne córeczki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń