piątek, 28 marca 2014

wielka improwizacja

Miał być sos truskawkowy do grysiku i koktajl. Tylko truskawki nie chciały się rozmrozić.
Chwila  wściekłości i pojawiła się piłeczka (wiecie, taka jak w pomysłowym Dobromirze).
Poszalałam, pokombinowałam i zrobiłam. Domowe lody truskawkowe.
Zblendowałam te na wpół zamrożone truskawki dodałam cukru, trochę jogurtu naturalnego, napowietrzyłam trzepaczką (jak dobrze że mam taka końcówkę w blenderze ;P) jak że było bardzo gęste dodałam troszke mleka i fik do zamrażalnika.
Babiszonkom smakowało bardzo bardzo. Kika jadła ciągle masując się po brzuszku i mówiąc mmmm mniam, mniam doble

Oby nam dolegliwości wszelakie odpuściły, abyśmy mogli zrealizować nasz plan :))
DOBREGO WEEKENDU.

11 komentarzy:

  1. "mniam, mniam, doble!" to zawsze jedne z najmilszych słów dla mamy :-) Ostatnio ugotowalam zupę i byłam przeszczesliwa jak usłyszałam taki komentarz od nielubiacej zup córy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj tak. a jaką zupę robiłas?

      Usuń
    2. to byla wariacja na temat pomidorowej, na bulionie warzywnym oczywiście, z odrobina kardamonu i rodzynek!

      Usuń
    3. o rajuśku. to musi być ciekawe w smaku, moje panny nie lubią rodzynek

      Usuń
  2. chyba też muszę zrobić samodzielnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. improwizacje są najlepsze, pycha! :)
    i zdrówka

    OdpowiedzUsuń
  4. O boshe, jakie lody!!!!! Jęzor mi ucieknie zaraz :)

    OdpowiedzUsuń