niedziela, 19 października 2014

już??? ale jak? kiedy?

Kolejny tydzień minął. Nie wiem kiedy i gdzie. Tyle chciałam zrobić przecież to aż tydzień, jednak dziwnym trafem czasu wiecznie mi brakowało, też tak macie?
Zaliczyliśmy (nareszcie!) nowy plac zabaw w naszej mieścinie.
Niestety jak zwykle władze nie zabłysły, bo zrobiły go blisko ulicy i na obrzeżu miasta. Tymczasem w centrum przepiękny park jest nie zagospodarowany. Jest w nim tylko piaskownica, którą okupują żule, stoi jakaś ślizgawka i tyle, nawet huśtawki nie ma... ech szkoda słów. Co tam ważne, że w ogóle mamy gdzie iść nieco pohulać :P


Lena mnie zaskakuje swoją coraz większą samodzielnością. Dziś np. sam się uczesała i nie mam tu na myśli tylko rozczesania włosów.  
Kinia nie pozostaje dłużna i sama sprzątnęła wszystkie zabawki z ich stoliczka, tak po prostu sama od siebie. Stałam tak, patrzyłam na nią jak dzieli książeczki i odkłada na odpowiednie półki i pękałam z dumy.

Tradycja w tym tygodniu zachowana. Mr.G zmajstrował przepyszny orzechowiec z masa budyniową z tego przepisu. Jest słodki ale połączenie z goryczka orzechów robi rewelacyjny efekt.
Jutro czeka mnie mega ważny dzień, także jakby ktoś z Was potrzymałby za mnie kciuki, tak ok. 11:00, to byłoby świetnie.

8 komentarzy:

  1. I moją też :) Na pewno będzie tak dobrze, jak dobre jest to ciacho!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Życie pędzi u mnie też, już nawet zarzuciłam projekt 52 tygodnie,chociaż bardzo mi szkoda. Ciacho wygląda smakowicie! No i oczywiście życzę Ci powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak tylko nie będę karmić albo przewijać to będę trzymać kciuki!

      Usuń
    2. ja też projekt porzuciałam. zrozumiałam, że wole mniej narzucone blogowanie

      Usuń
  3. Trafilam w sama pore...kciuki potrzymam napewno...powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń