piątek, 10 lutego 2012

MAMAK

Lena już robi przygotowania do weekendowego śnieżnego szaleństwa

(TAK dobrze widzicie moja córcia ma pod okiem LIMO, nie zauważyła bujaka*)

Szkoda, że jest tylko jeden malusieńki problem - BRAK ŚNIEGU.
I co teraz będzie?
Aż się boję jutrzejszej histerii Lenkowej.
AAAAA zapomniałabym o tytułowym mamaku.
Otóż moi mili MAMAK to ja.
tak od kilku dni nazywa mnie Lenka.
Czemu? Jak? Dlaczego?
Nie mam zielonego pojęcia.
Jestem Mamak i tyle.

Ze mną lepiej.
To chyba dzięki dobrym fluidom od Was, dzięki!!!!!!!!!!!
Szydełkowo się zbroję zbroję i uzbroić nie mogę.
Tak się zbroiłam, że całą jedną robótkę sprułam, ale ja mam plan i nie zawaham się go użyć.

Bardzo wielką niespodzianką zakończyły się dla mnie odwiedziny w atenkowie.
Wyobraźcie sobie moją minę jak znalazłam tam wyróżnienie dla mnie.

Moje pierwsze wyróżnienie.
Straszelnie mi miło :D
I bardzo za nie dziękuje.
Ja nie będę nikogo nominować.
Uważam, że wszyscy do których zaglądam wiedzą,
że są fantastyczni - przecież inaczej bym ich nie odwiedzała ;P

*więcej o bujaku w najbliższym czasie

3 komentarze:

  1. MAMAK brzmi dumnie :) Moja Zuzia miała fazę, że mówiła na mnie mamka :) Pozdrawiam i życzę śniegu. Ach..i gratuluję wyróżnienia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne to "mamak" :) Fajna czapucha.

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję wyróżnienia :)
    A w takiej czapie żaden mróz nie straszny :)

    OdpowiedzUsuń