niedziela, 27 maja 2012

mamuśkowy dzionek

przeglądając Wasze blogi widziałam, że u Was mamuśkowy dzień przebiegał baardzo przyjemnie. Im więcej postów czytałam tym bardziej było mi smutno, miałam wrażenie, że coś przegapiłam, że coś mnie ominęło i już tego nie doświadczę. 
U nas nie było niczego wyjątkowego, był to dzień jak każdy inny. Troszkę mi przykro, że nie uczciliśmy go w jakiś fajny sposób. Co prawda Lenusia wręczyła mi prezent zakupiony przez mr.G: czekoladki i mini chryzantemki w doniczce, tyle że ja czekoladek specjalnie nie jadam, a kwiatuchy dam mojej mamci, bo mr. G zapomniał kupić mimo mojej prośby. 
Nie tak to sobie wyobrażałam. 
Nie zależało mi na kupionych prezentach, a bardziej geście i to nie ze strony mr. G tylko Lenuśki. Chciałam żeby to było COŚ, cokolwiek, rysunek, buziak, kanapeczka, no drobnostka jakaś.... Niestety mr.G o to nie zadbał i nie poświęcił swojego czasu, żeby coś z Leonidą przygotować, czy choć podrzucić jej jakiś pomysł, wytłumaczyć co i jak, i dać pole do popisu a szkoda :( 
Pocieszam się tym, że moja Lenuśka sama od siebie robi mi dzień mamy i to dużo częściej niż raz w roku. Kilka dni temu, w drodze na działę, dostałam od niej bukiecik, kilka traw, margaretka tak prosty, ale dla mnie najpiękniejszy na świecie.
mam nowy cel...
będę robić wszystko co w mojej mocy by moje babiszonki miały dzień dziecka co dzień, a nie tylko od święta....




dobrej niedzieli

31 komentarzy:

  1. Madziu kochana całkiem się przyłączam do Twego "rozczarowania"...choć czułam się wyjątkowo, bo przecież jestem mamą i nic tego nie zmieni...mój mąż nawet nie zadbał o kupny prezent...najważniejsze jest to co mamy w sercu, a w nim jest mnóstwo miłości dla naszych dzieciaczków, które juz za kilka dni mają swoje świeto...a Twój cel jest fantastyczny!!! pozdrawiam Cię i ściskam mocno;***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na dzieciaczkowe święto jestem już "uzbrojona"
      :)))

      Usuń
    2. Ja niestety jeszcze nie;( chciałam oczywiście jechać do zoo czy lunaparku, ale wszędzie trzeba dojechać...a mąż jak zwykle w pracy!!!pomijając kolejną zabawkę, która będzie po chwili i tak rzucona w kąt...

      Usuń
  2. a mnie tez bylo przykro ale z innego powodu bo mama nie jestem,ale dlatego ze ni moglam zlozyc zyczen mojej mamie


    ps .przesliczny bukiecik,tez chcialabym kiedys taki dostac:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)dziekuje :)ale zrobilas mi wspaniala niespodziewanke:)))))buziaczki zostawiam :)

      Usuń
    2. oj przykro mi że nie mogłaś. mam nadzieję, że to nic poważnego.
      taki bukiet też napewno kiedyś dostaniesz :)
      ukochulki :*

      ps. a cóż za niespodziewajkę, czy ja o czymś nie wiem?

      Usuń
    3. ;)wiesz wiesz:)

      a mamie nie bede mogla juz nigdy zlozyc zyczen,ale zawsze moge rodzicom zaswiecic swieczke i mile ich wspominac

      mam nadzieje ze kiedys taki bukiecik dostane:))))

      Usuń
    4. nie mam pojęcia, poważnie.
      oj nie wiedzialam, przepraszam. to ode mnie dla nich tez świeczusia [*]

      Usuń
    5. hej dziekuje:)nie przejmuj sie to sa juz stare dzieje,
      a ja mam swoje nowe zycie:))))

      Usuń
    6. to dobrze, bo nie chciałam Cię urazić.
      a powiesz jaką to Ci niespodziewajkę zrobiłam, bo naprawdę mam zaćmienie. jakaś pomroczność jasna mnie dopadła no

      Usuń
    7. widzialam Cie :)wpisalas sie w moim blogu:)))))
      i wiem ze ie chcialas mnie urazic i nie urazilas

      Usuń
    8. aaaaa o to chodzi, ale to była tylko formalność. od dawna do Ciebie zaglądam. tym razem zauważyłam, że jeszcze nie obserwuje Twoich poczynań, to kliknęłam i już :D

      Usuń
  3. eee nie przejmuj się. Faceci z natury są niekumaci i tyle. A Lenka jeszcze mała i nierozumna. Myślę, ze nie powinnyśmy przejmować się tak datami w kalendarzu.

    Ps. Pamiętam jak 10 lat temu w dzień matki byłam na pogrzebie kolegi z liceum. Straszny wypadek i szok dla nas wszystkich. Gdy wróciłam upłakana mama zrobiła mi wyrzuty, ze nie zadzwoniłam do niej z życzeniami na dzień matki... wyjątkowo nie miałam do tego głowy... i wiesz co? Wszystkie wspólnie obchodzone święta straciły swoje znaczenie bo pamiętam tylko ten jeden... Postanowiłam nigdy nikomu nie robić wyrzutów, bo raczej osoby które nas kochają, nie chcą nam zrobić celowej przykrości.

    Ja w dzień matki poszłam z małym na lody. Synek za mały na robienie prezentów a mąż w pracy... cóż nie było mi przykro, bo jako matka i tak czułam się wyjątkowo :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dlatego chce pamiętać tylko ten bukiet, a wyżalić się gdzieś musiałam, bo przed mr. G byłam twarda

      Usuń
  4. za pare lat za do dziewczyny nie bedą potrzebowały inwencji mr. G wiec będą Ci organizowały szałowe dnie matki :P
    bukiecik z trawką cudny:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no jak pójdą po mamuśce, to ja już się boję ;P

      Usuń
  5. Madziu więc i ja mogę się dołączyć do Ciebie;)Czułam się wyjątkowo tego dnia, ponieważ pierwszy raz obchodziłam ten dzień jako Mama, ale mój Mężulek też nie zadbał o jakąś inwencję, drobny gest...Tak, żeby uczyć dziecko...Ehh..faceci...Nie przejmujmy się!Bukiecik cudny:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i jak zawsze wszystkiemu winien jest facet :P
      dla mnie tez był to pierwszy podwójny dzień mamy.
      Kształć się egzaminuj i wracaj do nas pełną parą :D

      Usuń
  6. Ehhh aż miło przeczytać taki post od serca :) faceci to faceci szkoda słów :P bukiecik śliczny kochana :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a co będę ściemniać i wymyślać. pisze prawdę, jak zawsze i już :)

      Usuń
  7. Wiesz, jak mój syn nie chodził do przedszkola, to też nie dostawałam w tym dniu od niego prezentu ale jakoś mi to nieszczególnie przeszkadzało. Potem przedszkolne laurki były średnie, bo w większości wykonane przez panie... Dopiero w tym roku, w pierwszej klasie dostałam całkowicie wykonaną przez synka laurkę. Wszystko więc przed Tobą!!! Poza tym, to mam wrażenie, że na większości blogów to jednak ten fajny dzień brał się z inicjatywy samych mam :) Co do rzeczy wymianiwych, to musisz dać mi jeszcze ten tydzień...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no to dałaś mi do myślenia. panie z przedszkola to ja pogonie za takie wyręczanie, to nic nie wnosi.
      ps. wymianiwnie moger żebyś Ci dać nawet dwa tygodnie :) tak tylko pisałam, żebyś wiedziała że się nie obijam :)

      Usuń
  8. Madziu jeśli to Cię pocieszy to my też nie obchodziliśmy hucznie tego dnia...malowaliśmy ściany....wykładaliśmy kafelki...końca nie widać:( Ale co dzień się czuję wyjątkowo...bo jestem mamą małej śmieszki...kochanej tak bardzo..i takiej wyczekanej, wymarzonej naszej iskierki...i zgodzę się z Tobą że powinniśmy zadbać o to by nasze dzieci miały dzień dziecka codziennie:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no popatrz ile się zebrało osób. które wcale nie miały dnia jak z bajki, a myślałam że to tylko ja taka zapomniana....

      Usuń
  9. Madziu przyjdzie czas, że dziewczynki same pomyślą o prezentach i dniu Matki, moja starsza była tak zapobiegliwa, że już w styczniu dostałam prezent ;)
    A tak naprawdę to nie o prezenty tu chodzi, nie o ten jeden dzień, konkretną datę.
    Lena zrobiła Ci prezent wtedy kiedy podarowała kwiatki, a największy prezent to to , że są, kochają - tak po prostu.
    Buziaki Mamusiu :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiem, ale tak bardzo było mi trzeba takiego kopa energetycznego, a tu kicha. córcie kocham i wiem, że będzie tylko lepiej.
      no a ten "bukiecior" powala mnie na kolana za każdym razem
      ściskam :**

      Usuń
  10. A ja cię doskonale rozumiem i łączę się z tobą w bólu. Mój mąż przez dwa lata konsekwentnie ten dzień "olewał" i jeszcze mnie próbował bezczelnie przekonywać, że moje oczekiwania są co najmniej wygórowane. W tym roku jednak się w końcu nieco opamiętał i kupił kwiaty, które potajemnie dał J.J.-owi z poleceniem wręczenia mi. J.J. tymczasem sam się w kwiatach rozlubował. Dał mi je i niemal od razu zabrał, zaczął wąchać, przytulać i tyle je widziałam ;) Poza tym dzień był zupełnie zwyczajny :/

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie martw się na zapas. Z kazdym rokiem będzie lepiej...Faceci czasem faktycznie niekumaci są. A dzień matki może byc przecież codziennie, prawda?
    Red

    OdpowiedzUsuń
  12. Za parę lat zapomnisz o tym, że tym razem nie pamiętali :)

    OdpowiedzUsuń
  13. ano..kazdy czas ma swoje prawa..radosci i smutki..i myse,ze jeszcze rok,dwa i lenka sama ci zorganizuje najpiekniejszy dzien kobiet...a bycie mama to najlepsza rzecz jaka moze nam sie w zyciu zdarzyc..choc tez mam niemila hostorie z dniem mamy zwiazana..moj synus jak byl w przedszkolu zrobil mi laurke...taki gliniany piekny obrazek...dlugo trzymalam go na polce...niestety sie zakurzyl i po paru latach...oj chyba byl juz w gimnazjum wyrzucilam...do tej pory mi to wypomina...:)) a juz studiuje...pozdrawiam ania

    OdpowiedzUsuń